Przejdź do głównej zawartości

Sparring Lecha, niezwycieski remis U-19.

Lato, słońce, co tu gadać. Po prostu bajka.

No i tak naprawdę emocje piłkarskie jak emocje na cioci imieninach ,gdy podawane jest wino bezalkoholowe i sałatki wegańskie. A najmłodsza "laska' w towarzystwie ma 65 lat   ;-) ... he he he
Trzeba jednak "być", chwalić kuchnię cioci i w ogóle

Tu jednak nikogo chwalić nie trzeba bo... nie ma za co.
No chwalić trzeba oczywiście lato które pozwala wylegiwać się na tarasie cały dzień i patrzyć jak leniwie płyną białe chmurki. Czyli bajka.

1- Sparring Lecha. Widziałem transmisję ( w komórce). Sam fakt, że była w komórce świadczy o tym jak niski poziom adrenaliny u mnie wywołała. Co prawda remis nie był z tych najgorszych 0-0, ale.... tak naprawdę niewiele było emocji i ciekawych zagrań. No od biedy można pochwalić Ba Luja i Wilaka. Mrozek zagrał cały mecz i fajnie. I najwyżej można ponarzekać, że ten "obóz przygotowawczy" wygląda na razie na obóz harcerski i brakuje tylko wieczornego ogniska i pieczenia kiełbasek. A z atrakcji nie ma wykradania flagi innemu zastępowi ... he he  he. Czy muszę więcej bzdur wymyślać by pokryć nudę sparringu? Szkoda czasu.

2- Mecz U-19 .
No tu już samo podejście do tematu , gdy mówi się że i tak awans do rozgrywek finałowych ME to wielki sukces.. wystarczy kibolowi, by po prostu olać tą reprezentację.
Oczywiście Włosi i Portugalczycy to mocni rywale i to w każdej grupie wiekowej  ale..... dla kibola uprzytomnienie sobie ,że ta reprezentacja męczy się koszmarnie z Maltą a komentator mówi " jeśli mamy uczyć się od Portugalii - OK jeśli od Włochów -OK ale od... Malty?". Co tu gadać kiedy propaganda PZPN każe nam cieszyć się z tych podrygów i permanentnych braków sukcesu większego niż zakwalifikowanie się do tzw "grupy finałowej".

Tak, oglądanie dzisiejszego meczu to nie "zwieńczenie dnia", ale nudne odbębnianie "patriotycznego obowiązku". I odbębniłem go i powiem, że bardziej słuchałem komentatorów (Bugaj, Ulatowski) słuchając ich wysiłków by "wlać nadzieję" niż oglądałem kiksów tak promowanego Pieńko, który w opiniach komentatorów wyrastał na wielką gwiazdę. A dziś pierdolił piłki aż miło, obierany z każdej piły przez włoskich obrońców.

No ale cały mecz zagrał Antoni Kozubal. Jednak wybaczcie, podniecać się grą DEFENSYWNEGO POMOCNIKA?  Kiedy jedynie wygrana tego meczu dawała awans młodzieży do ćwierćfinałów tych ME na Malcie? No bez jaj. Choć akurat Kozubal zagrał przyzwoicie i.... tyle.
Osłabiło mnie też to ,że duża liczba Polaków to byli ci co już grają, albo grali w juniorskich zespołach we Włoszech.
A  przypomnę - kadra U-17 to w zdecydowanej większości Polacy! Zatem, czy potrzebny nam "import" młodych tylko dlatego, że mają okazję grywać w juniorach w Anglii czy we Włoszech? Chyba nie, bo to akurat pożytku naszym rozgrywkom ligowym nijak to nie przyniesie. A i tzw "dorosła kadra" - CO WIDAĆ - z tego importu jakoś nie ma pożytku.
I tu przypomnę- Czesi grywają "swoimi ligowcami" i z tego powodu tragedii nie ma. A my musimy oglądać "rozkapryszonych cycków" w rodzaju "gwiazd"- Milika, Piątka czy Zielińskiego. I co ciekawe wszyscy oni grają... we Włoszech ! Że o takim Zalewskim, BeLeszyńskim czy (niestety) Karolku Linetty nie wspomnę.
Ok, widziałem, napisałem, zapomniałem.... he he he he he



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JAJA JAK BERETY

 Dziś  wieści z Lecha.... no nie powiem. SCENKA opada........ Nijak pojąć co się dzieje.  Rozumiem. W wielu klubach europejskich szpitale. Przyczyna oczywista. Nastąpiło przegięcie z ilością meczów. Do  tyczy to oczywiście tych "z przodu ligowego europejskiego peletonu". Liga+UEFA +krajowe puchary+ ewentualnie kadra i jakieś tam KMŚ. Ogrom bieganiny i wakacji w sumie nie ma.  A zapierdalać trzeba to i organizmy nie dają rady. Oczywiste raczej. Ale... wziąwszy Lecha , który co prawda   został Mistrzem więc musiał się mocno narobić ale... ( ponoć wszystko co napisane PRZED SŁOWEM ALE .... tak naprawdę nie ma znaczenia - tak kiedyś wyczytałem i często jest to najprawdziwsza prawda 😄)... Lech tak naprawdę w 2025 roku grywał TYLKO w lidze! I w niej TYLKO grywał Walemark i Hakans ( nie grali nawet w el. PPolski 2024!). I ci gracze co się wysypywali - Thordarson, Wallemark, Golizadeh , Hakans ( nie wliczam Murasia bo on akurat miał aż nadto okazji łapania k...

JAGA W CZAJNIK, RAKÓW W... MEDALIK

Noooo, a to się porobiło w 20 kolejce Ekstra. Wiem... tylko taki Bayer Leverkusen mógł wygrywać jak leci, bodajże w Bundeslidze nie przegrał ani jednego meczu w sezonie 23/24 --- 28 zwycięstw, 6 remisów, ZERO PORAŻEK ! No ale Bayer Leverkusen to zespół z "innej ligi". Nie takiej jak nasza "siłowa Ekstraklasa". Której  filmową wizytówką był gol dla Jagi ,w meczu piątkowym ze Stalą Mielec. Kiedy Pululu "użył ciała" by powalić rywala , a potem strzelił gola. Ale figielek bo.... jednak miłe  złego początki a koniec żałosny. Zdarzyło się coś niespodziewanego bo  Jagiellończycy przegrali w Mielcu. Nie oglądam zazwyczaj Rakowa ,bo... nie da się ich piłki oglądać. Dzisiaj jednak "zmuszony" tym że niedługo Lech będzie  z nimi    grał jednak odpaliłem transmisję meczu. No i dostałem to czego się spodziewałem czyli "klasyczny Papszun", który by się ratować wpuszcza wielkoluda Rochę i tak od 75 minuty Raków gra pierdylionami dośrodkowań "na ch...

SINDRE TJELMELAND -asystent trenera bardziej niż OK

Po raz pierwszy w historii moich kolejnych blogów   zabieram się do pisania o asystencie trenera. Generalnie to najczęściej byli "przydupasy i potakiwacze" na ławce meczowej, albo faceci od ustawianie pachołków do ćwiczeń. Ci do których trener mógł zwracać się by wylać frustrację z decyzji sędziego (klasyczny Smuda) , albo zaordynować jakąś zmianę. Ot takie "słupy meczowe". W tym sezonie jakby nastąpiła zmiana tego "modelu". Asystentem trenera nie jest "potakiwacz", a PARTNER trenera. Zresztą nie tylko ja to doceniłem , ale widzą to też piłkarze Kolejorza . Myślę sobie że to najlepszy asystent trenera Lecha  od dawien dawna.  Na takiego kreowano niedawno Dariusza  Skrzypczaka (asystent u Żurawia w sezonie 2019/2020). Z porównania obydwu Panów wychodzi , że jednak Tjelmeland to o wiele "nowocześniejszy model" niż Skrzypczak. Doskonale zorientowany w technicznej nowoczesnej stronie pracy (komputer, dane i tak dalej), a jednocześnie zaanga...