Przejdź do głównej zawartości

SPARING i po sparringu czyli 1-3 w bańkę z Czechami

 Chciałoby się napisać "Czesi to zawsze był niewygodny przeciwnik".

 W końcu rok temu z LK Raków wywalony został w 4 rundzie eliminacji przez Czechów no i ostatnio stłukli oni kadrę U-36 w Pradze w eliminacjach ME .

Po prostu Czesi dobrze i solidnie grają w nogę i tyle. I co ciekawe w ich ligowych zespołach sporo.... Czechów... he he he he.

Pierwszy sparring się odbył. I w sumie nawet takie składy Lecha miały być wiedząc  "o wakacjach kadrowiczów" i "oszczędzaniu wracających do zdrowia pacjentów". A w 2 połowie  nawet był taki skład o jaki "prosiłem" czyli prawie całkiem "młodzieżowy", z Mrozkiem na kaście..

Jakieś wnioski posparringowe ? Jacyś gracze którzy się wyróżnili?

Niestety... wniosków brak, bo wiadomo było że tzw "młodzież" nie dorasta do "dorosłych Czechów", nawet na starcie nie ma szans. Nie dorastał też ten posklejany skład który grał w 1 połowie ten taki "bardziej dorosły" .

Nie było napastników, nie było gry do przodu, strzałów malutko, celnych.... może ze 3? 

Z "młodych" jeśli już to -- nieco nad  ogół wyrastali Maksym Czekała i Ksawery Kukułka (19 latek). Reszta zestrachana, grająca do tyłu, do bramkarza i niczym się nie wyróżniająca. Nie było szaleńczych rajdów, nie było udanych dryblingów . A na to czekałem najbardziej. Nawet nie na wygranie meczu ,a właśnie na ten poryw młodzieńczego zapału, fantazji i chęci zaistnienia. Zaistniało tylko tych dwóch co ich wyróżniłem wyżej. Reszta (niestety) jako drużyna nie istniała.

Wiem... pewnie w lepszym "towarzystwie" niektórzy zagraliby lepiej (przy Velde, Karlstroemie, Ishaku, Dagerstalu , a nawet Szymczaku), ale cóż, grali w takim składzie w jakim grali i ani oni sobie ani im koledzy nie pomagali  zabłysnąć.

A  Amaral (grał jako "dyrygent orkiestry" tylko w 1 połowie )? Czy musiał coś udowodnić? Udowodnił to co udowadniał cały poprzedni sezon. Jego przyszłość w Lechu to co najwyżej ławka rezerwowych. I tyle.

 Ba Lua? No"miał ochotę do gry". Choć akurat ten zwrot maksymalnie śmieszny tak jakby reszta tej ochoty nie miała. A może nie miała?

Reasumując - sparring się odbył, pożytek z niego tylko dla trenera który być może zobaczył coś czego znudzeni postronni widzowie (np te 4,7 do 5,4 tysiąca widzów na You Tubie) nie dostrzegli.

ps:

No i koszulki Lecha na nowy 23/24 sezon - ani ładne, ani brzydkie. Ot T-shirty z nadrukiem nazwy nowego sponsora Lecha "SUPERBET". Takie bezpłciowe TShirty. Ja bym ich nie kupił za te ponad 150 zł, są na rynku ładniejsze i tańsze !





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JAJA JAK BERETY

 Dziś  wieści z Lecha.... no nie powiem. SCENKA opada........ Nijak pojąć co się dzieje.  Rozumiem. W wielu klubach europejskich szpitale. Przyczyna oczywista. Nastąpiło przegięcie z ilością meczów. Do  tyczy to oczywiście tych "z przodu ligowego europejskiego peletonu". Liga+UEFA +krajowe puchary+ ewentualnie kadra i jakieś tam KMŚ. Ogrom bieganiny i wakacji w sumie nie ma.  A zapierdalać trzeba to i organizmy nie dają rady. Oczywiste raczej. Ale... wziąwszy Lecha , który co prawda   został Mistrzem więc musiał się mocno narobić ale... ( ponoć wszystko co napisane PRZED SŁOWEM ALE .... tak naprawdę nie ma znaczenia - tak kiedyś wyczytałem i często jest to najprawdziwsza prawda 😄)... Lech tak naprawdę w 2025 roku grywał TYLKO w lidze! I w niej TYLKO grywał Walemark i Hakans ( nie grali nawet w el. PPolski 2024!). I ci gracze co się wysypywali - Thordarson, Wallemark, Golizadeh , Hakans ( nie wliczam Murasia bo on akurat miał aż nadto okazji łapania k...

JAGA W CZAJNIK, RAKÓW W... MEDALIK

Noooo, a to się porobiło w 20 kolejce Ekstra. Wiem... tylko taki Bayer Leverkusen mógł wygrywać jak leci, bodajże w Bundeslidze nie przegrał ani jednego meczu w sezonie 23/24 --- 28 zwycięstw, 6 remisów, ZERO PORAŻEK ! No ale Bayer Leverkusen to zespół z "innej ligi". Nie takiej jak nasza "siłowa Ekstraklasa". Której  filmową wizytówką był gol dla Jagi ,w meczu piątkowym ze Stalą Mielec. Kiedy Pululu "użył ciała" by powalić rywala , a potem strzelił gola. Ale figielek bo.... jednak miłe  złego początki a koniec żałosny. Zdarzyło się coś niespodziewanego bo  Jagiellończycy przegrali w Mielcu. Nie oglądam zazwyczaj Rakowa ,bo... nie da się ich piłki oglądać. Dzisiaj jednak "zmuszony" tym że niedługo Lech będzie  z nimi    grał jednak odpaliłem transmisję meczu. No i dostałem to czego się spodziewałem czyli "klasyczny Papszun", który by się ratować wpuszcza wielkoluda Rochę i tak od 75 minuty Raków gra pierdylionami dośrodkowań "na ch...

LECĄ TRENERZY

 Na dziś następna "ofiara ambicji" i Wizji Wielkiego Klubu....... Paprykarze zwolnili całkiem fajnego trenera (Kolendowicza). Bo.... on to mając takich sobie kopaczy MIAŁ wygrywać wszystko. Ciekawy temat , gdy klubem "rządzi" nawiedzony właściciel. Gość mający "wizje" ( nie WIZJĘ ,a WIZJE właśnie). Ciekawe co dalej w tym temacie tych "wizji wielkości paprykarza"  Pana Właściciela Paprykarstwa Alexa Haditaghi. Temat też ciekawy ,bo spotkałem się z wieloma wpisami "zwalniającymi Frederiksena". O tym pisałem wczoraj. Tak jak o tym że pod Papszunem robi się "gorący stołek" ( choć akurat to temat bardziej do plotek niż coś konkretnego. Bo Właściciel Rakowa i firmy X-Kom Świerczewski to człowiek liczący bejmy i chyba bardziej liczy na jakieś tam bejmy z LK niż na szaleństwo w Ekstraklapie i po prostu czeka na europejskie mecze Medalików). Podkusiło mnie będąc przy temacie zmian klubowych trenerów, by sprawdzić ilu to trenerów "...