Wiele razy spotykałem się z poglądem, że całym "lekiem na karierę w Lechu" jest wypożyczanie zdolnego juniora do "innego klubu".
Gubię się w ocenie sensu wypożyczenia jeśli gracz "idzie" na przykład nie do Ekstraklasy ( gdzie ponoć gra się szybciej i intensywniej niż w niższych ligach), a do "siłowej" 1 ligi lub nawet do 2 ligi..
A to przecież podkreślają gracze którzy są brani np z rezerw na treningi 1 zespołu, że w 1 drużynie ( Ekstraklasa) gra się o wiele szybciej, jest mniej czasu na decyzje niż np w rezerwach Lecha w 2 lidze.
Jak więc gra w "gorszej 1 lidze" (ostatnio - Kozubal - przedłużone wypożyczenie do 1 ligowego GKS Katowice - klub usilnie rok w rok deklarujący awans wyżej i tak nic tego im nie wychodzi czy taki rokujący Antczak lądujący w sezonie 23/24 w Odrze Opole nie walczącej o nic więcej niż o utrzymanie się w 1 lidze) ma "podkręcić jakość wypożyczonego gracza" ?.
Moje rozumowanie proste.
Jest bardzo utalentowany/dobry młodzian to dawać go do np zespołu awansującego na sezon do Ekstraklasy ( np taka Puszcza czy ŁKS). W końcu te zespoły potrzebują "młodych ławkowiczów" , którzy będą mogli dla nich zbierać "juniorskie minuty". A by zbierać po prostu takie zespoły wręcz zmuszone byłyby wystawiać na te "minuty" takiego młodego wypożyczonego Lechitę. No i jak pisałem-Ekstraklasa- wyższa intensywność, szybsza gra, lepsi przeciwnicy więc i nauka to nie byłaby "podstawówka" i może jeszcze nie "Unwersytet" ( bo nie byliby podstawowymi graczami takiego np. ŁKS), Ale byliby na poziomie "4 klasy liceum dobrego Gimnazjum" skąd byłoby im łatwiej zdać egzamin "na studia" (Lech-gra w Ekstraklasie).
Tak właśnie było "z rokującym" Skórasiem , który wylądował nie w 1 lidze na wypożyczeniu, a w Termalice i Rakowie. Co z tego, że nie za wiele grał, ale miał okazję "pobyć w Ekstraklasie". I efekty tego były jak najbardziej widoczne. No i aspekt drugi. Taki Skóraś mógł zobaczyć jak wygląda sytuacja nie w "dopieszczającym go Lechu" , a w klubach niższego poziomu organizacji, warunków. Klubach że tak powiem "bardziej surowych" i z wymaganiami co do takiego Skórasia.
Zatem i powrót "na łono Lecha" był nie powrotem rozkapryszonego małolata, a kogoś dojrzalszego , którego " na wypożyczeniu" nie raz "kopnięto w dupę".
Tej mojej teorii- sensu wypożyczenia jedynie do Ekstraklasy niedługo następnym przykładem może być bramkarz Bąkowski. Choć akurat przy bramkarzach i temu kalectwu napastników zarówno w Ekstra jak i w 1 lidze ta teoria "lepszości wypożyczenia " (tu do Radomiaka) niekoniecznie musi się sprawdzić. Bramkarz musi bronić i kropka i niekoniecznie w Ekstra są lepiej strzelający od tych w 1 lidze.
Jak widzę, wypożyczenie dotyczy graczy (głównie) tych co do których Lech "ma wątpliwości". Bo jeśli klub "wie" że junior jest dobry i na niego stawia ( np. Marchwiński, Kownacki, Kamiński Kuba) to jakoś wypożyczenie nie następuje . Z tego wynika, że i Kozubal i Antczak to na razie zaledwie "surówka" i tak naprawdę nie wiadomo czy w końcu Kozubal zostanie (po wypożyczeniu) w Lechu.
A że tak może być to najlepszym przykładem jest Krystian Palacz (poznaniak, lewy obrońca, w Lechu od ósmego roku życia , w lipcu 23 kończy 19 lat) który wypożyczony w zimie do Sandecji , na pół roku , po powrocie do Poznania musiał spakować manatki i.... jest już na stałe graczem Motoru Lublin !
Jak się na to spojrzy to taki Antczak ma małe szanse by zakotwiczyć w Lechu ,a tym bardziej Kozubal.
Czyli tak naprawdę wiemy że nic nie wiemy, czy wypożyczenie jest "złotym środkiem" na błyskawiczny rozwój utalentowanego juniora czy niekoniecznie. Bo tylko "utalentowani bardzo" powinni być przez nas brani pod uwagę. reszta "juniorów" to w tym układzie "piłkarska masa" z której być może "wyrośnie" co najwyżej gracz 1/2/3 ligowy.
ps:
Osobnym przykładem w temacie wypożyczania jest Jakub Serafin.
Jako junior był wypożyczany z Lecha "do bólu" -- choć w juniorach Lecha rokował bardzo dobrze. Był (nim z Lecha odszedł) i w Bełchatowie (wtedy Ekstra) Bytovii (1 liga) i nawet w Norwegii w Haugesund ( ich najwyższa liga), by wrócić i zostać odrzuconym . Odszedł do Cracovii (tam pograł = mało pograł tylko 1 sezon) i wreszcie "osiadł" w Niepołomicach w Puszczy , z którą po 4 sezonach gry awansował na sezon 23/24 do Ekstraklasy.
I w tym przypadku rodzi się pytanie. Czy to zmarnowany talent, który (gdyby nie rezygnujący z niego trener Rumak) jednak mógłby zrobić w Lechu karierę? A może jednak nie? Może jego "sufit" to właśnie Puszcza Niepołomice?
Przyznam zatem - z ciekawością będę oglądał mecze Puszczy Niepołomice już w Ekstraklasie w sez 23/24 , a w zasadzie głownie grę Jakuba Serafina.

Komentarze
Prześlij komentarz