Przejdź do głównej zawartości

LECH ŻARGILIS 2 runda el LK 3-1

 Jak tak oglądałem mecz to przychodziła mi do głowy myśl "pierwsze śliwki robaczywki"





Wygrana jest. Rywal musiałby mocno się napiąć by wygrać u siebie 3-0 i awansować. Bo rywal... przeciętny.

I tu pies pogrzebany - Lechici postanowili zagrać "na luziku" . Zagrać oszałamiając rywali/widzów swoją techniką i tzw "przewagą klasy". Rywal więc biegał, Lech strzelał i nagle rywal strzelił i zupełnie jak w przekłutym balonie powietrze uciekła z Lecha. 

Gdzieś zginęła "przewaga wyszkolenia" i powoli powoli Lech zaczął "dostosowywać się do poziomu rywali". Złe przyjęcia, niecelne podania, nieudane dryblingi. Niesamowite co się stało.

Bo rywal wcale nagle nie spiął się i nie zaczął biegać jak "kot z pęcherzem"  czy gnieść Kolejorza. Nieprawda, to Lech nagle zszedł z piedestału i zaczął kopać piłkę jak na podwórku.

Kusi by ocenić graczy.

W zasadzie  najgorszym, najsłabszym piłkarzem Lecha był F.Szymczak i on wygrał tę kategorię. Do zmiany był już po 1 połowie i to że dotrwał do 83 minucie to było jakieś nieporozumienie.

Słabo zagrał też Sousa od którego tak wiele dobrego oczekują kibole.

Teraz grupa przeciętniaków z której wyłamywali się Andersson i Milić. To byli najlepsi gracze Kolejorza w meczu. Chciał ciągnąć lokomotywę Velde, ale w pojedynkę lokomotywy po prostu ciągnąć się nie da !

Ciepłe słowa można napisać o Hotiću i w debiucie (Piasta nie liczę) przypominał mi debiut Lovrencicsa! Była ochota, było zaangażowanie, była bramka, była okazja bramkowa. Czyli debiut udany.

Nie pominę w pochwałach Murawskiego. Bo zasłużył sobie.

Podsumowanie:

Lech w 2 połowie wyglądał na zbieraninę ,która potrenowała z sobą może kilka razy. Zresztą to widać po Ishaku, który za wiele nie trenował. Był spóźniony, niedokładny gdzieś poza graniem. 

Cos mi się wydaje ze Lech wydaje się nieco przechwalony na teraz. Nie ....... nie drę szat. Po prostu w dzisiejszej dyspozycji Lech nijak nie dorasta do naszych oczekiwań.

Co do rewanżu. Co tu gadać. Trzeba awansować dalej i tyle. Rywal po prostu jest słaby.

PS:

Obserwowałem wyniki drużyn, z ktorymi Lech pogrywał i oczywiście Clubu Brugge (też gra w el LK)

- Bodo- Bohemians  3:0

- Djurgarden - Luzern 1:2

- Club Brugge -AGF Aarhus  3:0 (Skóra wszedł na plac w 73 minucie)

No i na koniec wynik "pary Lecha" (o ile ograją Żalgiris) czyli mecz Auda (Łotwa) -Spartak Trnava 1:1.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

SPISKOWA TEORIA PIERWSZYCH KOLEJEK EKSTRAKLASY (Legia), mecz Puszcza-Stal Mielec 1-0

 Poszły już 3 kolejki w Ekstraklasie. Były już mecze w eliminacjach Ligi Konferencji. Coś się działo. Nie można jednak nie zauważyć "kreatywnego uszycia początku Ekstraklasy" pod Zległą ze Stolcowej. Bo przecież fajnie byłoby ot tak "spokojnie wchodzić w ligę" grając parę meczów z ligowymi ogórami. Dałoby to też fajne "przetarcie" przed meczami i w czasie meczów o konkretne bejmy czyli mecze o miejsce w grupie Ligi Konferencji . Grane  od połowy lipca i przez sierpień.  W tych to dwóch miesiącach może zdecydować się los rocznego budżetu dla klubów zaangażowanych w rozgrywki na poziomie UEFA. Czyli według mojej teorii, najlepiej byłoby pograć sobie na początek takie lajtowe sparringi ligowe - na przykład z beniaminkami ligi. A więc sprawdziłem co tam Ekstraklasa upichciła w pierwszych pięciu kolejkach ligowych dla pucharowiczów ( W -wyjazd D- dom) 1 -- Medaliki - Jaga D, Korona W, Warta D, Piast W, Stal Mielec D. [ 3x D 2xW]  2 -- Kolejorz - Piast W , Ra

PARĘ SŁÓW O OBECNYM LETNIM OBOZIE LECHA we Wronkach

 Kiedy czytam wpisy "zatroskanych kiboli Lecha" przypomina mi się słynna kwestia z filmu Machulskiego "Seksmisja" wypowiedziana przez Stuhra (starego) cyt " Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę". I nie wiem czy śmiać się czy płakać. No bo przecież: 1- rok temu było jeszcze gorzej, bo po zdobyciu Mistrza odszedł Skorża, odeszli Kędziora, Kownacki, Kamiński. Czyli odszedł "kierownik zamieszania" i paru bardzo istotnych graczy, a za oknem czaił się już rywal w Superpucharze i następny w eliminacjach Ligi Mistrzów. Velde był denny, Ba Loua też, Skórasia kibole kierowali do rezerw.  2- Żeby było "dobrze" sprowadzono na dodatek przed sezonem takie łamagi jak Żukowski, Rudko i Cwitaiszwili. Czyli (patrz wyżej) sezon zaczynał się pod zdechłym kotem. Beznadziejnie i bez perspektyw. I można było wtedy lamentować i pojękiwać, bo jak mówiono w pewnym filmie (Pulp Fiction)  "Jest kurwa daleko od OK". 3- A w efekcie z nieopierzonym tren

JAKI BĘDZIE WPŁYW NA LECHA -- ODPADNIECIE Z LIGI KONFERENCJI --- po dwumeczu ze Spartakiem Trnava 3-1

Oj będą spore wstrząsy .Może  nawet  coś  jak tsunami po trzęsieniu  ziemi dna morskiego. 1- odpadnięcie to nie tragedia finansowa (podobno) bo (podobno) jak mówił Rutkowski Piotr Lech nie wlicza "zysków z UEFA" do budżetu do momentu kiedy się faktycznie nie pojawią się na koncie. I to bez nich "kroi się roczny budżet". Zatem co najwyżej nie będzie jakiś premii i transferów, co najwyżej będą  te z klubu ( w zimie 23/24). 2- odpadnięcie to problem dla młodych graczy. Jak kiedyś sobie policzyłem kadra Lecha  "meczowa" to 26 graczy. Zatem kadra jak najbardziej wystarczająca, już w momencie przed meczem na Słowacji , na rozgrywki ligowe. Problemem teraz będzie wprowadzanie swoich wychowanków do kadry. Na teraz, kiedy nie będzie już potrzebna jakakolwiek rotacja i wystawianie "silniejszego/słabszego składu", kadra Lecha "skostnieje" do najwyżej 15-18 graczy i będzie obracać się wokół znanych , bardzo znanych nazwisk. Bednarek-Pereira/Dager