Przejdź do głównej zawartości

U-35 1-0 Z NIEMCAMI

 No cóż pisać?

Mecz "towarzyski" w Stolcu PRZED  meczem z Mołdawią. Meczem "o coś" czyli eliminacyjnym do MEuropy.

I tak się zastanawiałem.... czy chodziło o przećwiczenie przed tym meczem eliminacyjnym w Mołdawiii gry w "polskim niskim pressingu"? Udowodnienie, że "jak nam Niemcy nie strzelą kasty to i Mołdawianie nie dadzą rady"? Jak tak miało być to sorry... drużyna z Mistrzem Włoch (Zielińskim) Mistrzem Hiszpanii (Lewandowski) Mistrzem Grecji (D.Szymański)  Mistrzem Holandii ( Sz.Szymański) i wieloma internacjonałami nie potrafiąca celnie podawać sobie piłki (szczególnie to było widać w 2 połowie) nie udowodniła nic.

Co najwyżej to że  "Lech dobrze szkoli piłkarzy" ( na boisku byli "wychowankowie Kolejorza" czyli BeLeszyński, Bielik, Linetty ,Kendzi ,,Bednarek no i ci co fajnie pograli czyli Kamiński i Skóraś). Tak, to było fajne promowanie Akademii Lecha bez dwóch zdań.

Reszta?

Niemcy grali czasem jak w piłkę ręczną ( nie ograniczeni czasem rozgrywania piłki) czyli grali  piłką "po obwodzie" i wrzutka na skrzydłowego. Pierdyliony podań które Polacy wywalali w pole.... NIECELNIE , bo piłka wracała "za darmo" do Niemców.

I tak oceniając Polaków .... dobry bramkarz, przyzwoita obrona, niezgorsi skrzydłowi (Lechici ) i.... tyle.

W Mołdawii można przewidywać na 100%  remis 0-0. Mołdawianie bramki nie strzelą, Polacy też ,bo są w ataku bezpłodni. No może Lewy coś tam wciśnie, Milik (ta pizda) na bank nie strzeli ,bo niby dlaczego nagle miałby "wznieść  się nad poziomy"?

Kropka, historia zapisana, Kiwior strzelił głową na 1-0, Polacy po raz drugi w tzw historii  wygrali z Niemcami. Polacy grali w wybijankę , Niemcy grali w piłkę ręczną. Skutek..... słabe widowisko niewarte ,by wydać tą stówę ( a może więcej) na bilet. 

Przyznam , większości 1 połowy nie oglądałem, a słuchałem tylko komentatorów. Ponieważ byli to Laskowski i Żewłakow to dało się tego słuchać.

Teraz czekam na ten "mecz o coś " i chyba nareszcie mecz z kibolskimi emocjami ten w Mołdawii.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

SPISKOWA TEORIA PIERWSZYCH KOLEJEK EKSTRAKLASY (Legia), mecz Puszcza-Stal Mielec 1-0

 Poszły już 3 kolejki w Ekstraklasie. Były już mecze w eliminacjach Ligi Konferencji. Coś się działo. Nie można jednak nie zauważyć "kreatywnego uszycia początku Ekstraklasy" pod Zległą ze Stolcowej. Bo przecież fajnie byłoby ot tak "spokojnie wchodzić w ligę" grając parę meczów z ligowymi ogórami. Dałoby to też fajne "przetarcie" przed meczami i w czasie meczów o konkretne bejmy czyli mecze o miejsce w grupie Ligi Konferencji . Grane  od połowy lipca i przez sierpień.  W tych to dwóch miesiącach może zdecydować się los rocznego budżetu dla klubów zaangażowanych w rozgrywki na poziomie UEFA. Czyli według mojej teorii, najlepiej byłoby pograć sobie na początek takie lajtowe sparringi ligowe - na przykład z beniaminkami ligi. A więc sprawdziłem co tam Ekstraklasa upichciła w pierwszych pięciu kolejkach ligowych dla pucharowiczów ( W -wyjazd D- dom) 1 -- Medaliki - Jaga D, Korona W, Warta D, Piast W, Stal Mielec D. [ 3x D 2xW]  2 -- Kolejorz - Piast W , Ra

PARĘ SŁÓW O OBECNYM LETNIM OBOZIE LECHA we Wronkach

 Kiedy czytam wpisy "zatroskanych kiboli Lecha" przypomina mi się słynna kwestia z filmu Machulskiego "Seksmisja" wypowiedziana przez Stuhra (starego) cyt " Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę". I nie wiem czy śmiać się czy płakać. No bo przecież: 1- rok temu było jeszcze gorzej, bo po zdobyciu Mistrza odszedł Skorża, odeszli Kędziora, Kownacki, Kamiński. Czyli odszedł "kierownik zamieszania" i paru bardzo istotnych graczy, a za oknem czaił się już rywal w Superpucharze i następny w eliminacjach Ligi Mistrzów. Velde był denny, Ba Loua też, Skórasia kibole kierowali do rezerw.  2- Żeby było "dobrze" sprowadzono na dodatek przed sezonem takie łamagi jak Żukowski, Rudko i Cwitaiszwili. Czyli (patrz wyżej) sezon zaczynał się pod zdechłym kotem. Beznadziejnie i bez perspektyw. I można było wtedy lamentować i pojękiwać, bo jak mówiono w pewnym filmie (Pulp Fiction)  "Jest kurwa daleko od OK". 3- A w efekcie z nieopierzonym tren

JAKI BĘDZIE WPŁYW NA LECHA -- ODPADNIECIE Z LIGI KONFERENCJI --- po dwumeczu ze Spartakiem Trnava 3-1

Oj będą spore wstrząsy .Może  nawet  coś  jak tsunami po trzęsieniu  ziemi dna morskiego. 1- odpadnięcie to nie tragedia finansowa (podobno) bo (podobno) jak mówił Rutkowski Piotr Lech nie wlicza "zysków z UEFA" do budżetu do momentu kiedy się faktycznie nie pojawią się na koncie. I to bez nich "kroi się roczny budżet". Zatem co najwyżej nie będzie jakiś premii i transferów, co najwyżej będą  te z klubu ( w zimie 23/24). 2- odpadnięcie to problem dla młodych graczy. Jak kiedyś sobie policzyłem kadra Lecha  "meczowa" to 26 graczy. Zatem kadra jak najbardziej wystarczająca, już w momencie przed meczem na Słowacji , na rozgrywki ligowe. Problemem teraz będzie wprowadzanie swoich wychowanków do kadry. Na teraz, kiedy nie będzie już potrzebna jakakolwiek rotacja i wystawianie "silniejszego/słabszego składu", kadra Lecha "skostnieje" do najwyżej 15-18 graczy i będzie obracać się wokół znanych , bardzo znanych nazwisk. Bednarek-Pereira/Dager