Kiedyś pisząc o kosztach ponoszonych w działalności Lecha zastanawiałem się "ilu piłkarzy wychowuje Lech".
Napisałem to "wychowanie" w cudzysłowie ,bo chodzi tu oczywiście o naukę/doskonalenie umiejętności gry w piłkę nożną, a nie o wychowanie w pełnym tego słowa znaczeniu.
Ot młodzi ludzie wybrali "szkołę piłkarską". a teraz szkołę ,bo klubowa Akademia ma też kontakt z klasyczną szkołą ..
Ci "wychowankowie" to oczywiście niekoniecznie "wychowankowie" ,bo jest i taki na przykład Szymon Maza ,który niedawno podpisał 2 letni profesjonalny kontrakt z Kolejorzem w Lechu , a jest dopiero cały JEDEN sezon w Akademii , a ma już 17 lat. Był zresztą najlepszym strzelcem MPolski U-19 Lecha, a jest pomocnikiem !
Wychowankiem za to jest na bank poznaniak Filip Wilak który w tzw " strukturach" Lecha jest od.... 7 roku życia !!
Takie spojrzenie na kwestię "wychowanków" tym bardziej wzmogło moją ciekawość ile tak naprawdę drużyn występuje "pod sztandarem" Akademii Lecha i ile drużyn (piłkarzy trochę ciężko policzyć) ma "na swoim garnuszku" Akademia Lecha.
Niedawno pojawiło się podsumowanie występu tych "grup Akademii" na stronie oficjalnej. I wynika z niego, że w jakiś tam rozgrywkach w miarę "profesjonalnych/amatorskich" istnieją drużyny Under czyli tak zwane U- 11/12/13/14/15/17/19. Czyli mamy 7 drużyn , z których każda wystawia po 17 graczy na tzw "turneije piłkarskie" lub do rozgrywek centralnych.
Tak naprawdę czasami ilość tych graczy wzrasta nawet do 40 ( tak podano w przypadku U-19 która tylu graczy wykorzystywała w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów U-19).
Przyjmijmy że w każdym roczniku "oficjalnym" występuje 20-25 graczy ( bo i chyba młodsi grają, ale w innym układzie, może w części dotowani przez rodziców patrz powyżej na przykład Wilaka będącego w Lechu od 7 roku życia) .
Daje to 140- 175 młodych piłkarzy będących w Akademii - o statucie "piłkarz Lecha".
Spora liczba jeśli dodamy tzw "obsługę" czyli trenerów. I wyzwanie dla tzw "normalnej szkoły" która musi sobie radzić z pogodzeniem kształcenia z treningami i np wyjazdami graczy na turnieje/ zgrupowania/mecze kadr PZPNu 16- 17-19 latków.
I co oczywiste z każdego rocznika robi jakąś tam "piłkarską karierę" ( lepszą czyli Ekstraklasa lub gorszą czyli 1-2-3 liga) co najwyżej 3-6 piłkarzy.
Czyli licząc razem , tak naprawdę ,szansę "by zaistnieć" ma zaledwie 21-42 piłkarzy, gdy "dorosną" (biorąc pod uwagę wszystkich kopiących piłkę w grupach U-11/12/13/14/15/17/19).
To jest tak około 15 % wszystkich "wychowanków" ma szansę zaistnieć ( w tym wliczeni ci co dłużej np Wilak, lub krócej np Maza , a szkolą się w Lechu). A jak już nieraz pisałem to maksymalnie 1-3 młodych graczy, którzy w każdym nowym sezonie mają "szansę" być wpisani do tzw "kadry pierwszego zespołu". Czasami droga wiedzie przez wypożyczenie ( np Skóraś czy obecnie Borowski, albo Pingot) a czasami bez wypożyczenia (np. Gurgul, czy wcześniej Kuba Kamiński).
Czyli 15% będzie piłkarzami ligowymi/zawodowymi reszta czyli aż 85% "szkolących się w Akademii" będzie musiała żyć "poza piłką nożną". Spory odrzut, nie ma co.
Ciekawe więc jest śledzić "losy" tych co złapali szczęście za nogi , gdy urzędujący trener zaprosi takiego młodego na treningi lub na obóz pierwszego zespołu Kolejorza.
Choć i tu nic takie zaproszenie nie gwarantuje oprócz nadziei ,że jednak się uda.
A czasami niestety się nie udaje. I takim przykładem "pecha" jest Krystian Palacz (19 lat), który jest i poznaniakiem i rzadkim wręcz deficytowym obrońcą (lewonożnym, bocznym). Niby na niego stawiano stąd wypożyczenie z rezerw w lutym 2023 roku do Sandecji, ale już w czerwcu 2023 okazało się, że.... jednak niepotrzebny i stąd jego definitywny transfer do Motoru Lublin.
I tu następna dziwna sprawa bo niby "transfer definitywny" ale... ( jak w przypadku Mrozka - Stal Mielec) Lech ZASTRZEGŁ SOBIE, że... po roku ma prawo gracza WYKUPIĆ. Dziwne takie stawianie sprawy i trudne do zrozumienia. Z jednej strony klub nie stawia na gracza i puszcza go w świat z drugiej strony zostawia sobie prawo WYKUPU tego gracza z klubu do którego się jego transferuje.
ps:
I tu w powodzi tych "młodzieżowych powołań na treningi czerwcowe na Bułgarską" zaginął " 17 latek ,Oskar Tomczyk.
Już o nim pisałem , bo niezwykłe było , to że wyjęto go 3 lata temu z Wisły Płock, że szybko szedł w górę i cały ten misterny plan kariery lechickiej zjebał się na ME Europy u-17 w maju 2023. Po których zaczęło się zamieszanie wokół niego. Bo ponoć bardzo chciał/chce mieć go u siebie hiszpański klub Real Sociedad (info z maja 2023).
Skutek zamieszania? Jego koledzy z U-17 (Wolski, Brzyski, Gurgul) trenują z 1zespołem, a on zniknął z ekranu! Nie wiadomo co i jak, a jego nieobecność chyba świadczy ,że już w Lechu skreślono go z listy (niestety, szkoda).
I tyle w temacie tych co ich pogardliwie niektórzy kibole Lecha nazywają "brojlerami" z Wronek.
Głupia pogardliwa nazwa i obrażająca tych młodych piłkarzy z marzeniami. Głupia wobec tych co od dawna w Lechu (np od 6-7 roku życia) jak i tych co wybrali niedawno Kolejorza jako miejsce w którym chcieliby "wypłynąć na powierzchnię dorosłej piłki", a może nawet i przez Lecha i zrobić taką karierę jak Kamiński czy Skóraś .
Komentarze
Prześlij komentarz