Przejdź do głównej zawartości

UDANA NIEDZIELA == Ajax-Feyenoord 2-3 ,rezerwy 3-3 ,Żydzew -Lech 1-2

 Udana niedziela co   nie znaczy, że udana TYLKO z powodu  najlepszej w polskim zapierdzianym grajdołku piłki nożnej.


1. Zacząłem od meczu..... Ajax-Feyenoord.



Stare sentymenty nie pozwoliły przejść obok tego holenderskigo klasyku. Wspominam cały czas  ten Ajax z sezonu 2018/2019 pełen super grajków: Onana- De Ligt - Zijech, de Jong, van der Beek ,Tadić - Dolberg, Neres, Huntelaar. A ponieważ i wcześniej kibicowałem im to ten mecz był bardzo nęcący. Grała przecież 1 drużyna Eredivisie - Feyenoord ( z Szymańskim) z drugą czyli Ajaxem i to na stadionie im . Cruyffa , w Amsterdamie!

To był mecz z rodzaju -  "o wszystko". I do tego pokaz super futbolu, walki. Gdzie było mnóstwo ruchu, mądrych i celnych podań. Po prostu najlepsze wydanie holenderskiej piłki. Było 0-1, 1-1,2-1,2-2 i nareszcie w 86 minucie 2-3. Pięć bramek- to zawsze się broni = dużo bramek przy szybkiej grze. W tabeli na teraz 1-Feyenoord 61 pkt. 2-Ajax- 55  3- PSV 53 pkt. Czyli w Holandii "rządzą znani". Najlepsi w Ajaxie byli dzisiaj -  Bergwijn, Tadić, Kudus.

A Szymański? Bramka i dobra gra. Piszę to o nim sam w to nie wierząc. No ale on grał dobrze i co tu zmyślać! A i tak cycka nie lubię!


2. Potem (16:30) rezerwy Lecha na wyjeździe u Polonii Warszawa i 3-3 (0-1 Wilak,1-1,1-2, 2-2,2-3 Wilak , 3-3).






Te statystyki powyżej to po 1 połowie ,bo jakoś po meczu tych końcowych TVP nie daje !

Po  obrazkach opinia:

---- Wilak strzelił dwie bramki i ma ich już 11-cie ! I te dwie bramki nie były przypadkowe , a fajne mocne strzały tuż przy słupku, z linii pola karnego. Mam teraz dylemat. Czy Wilak  ma teraz iść do Broma, czy niech lepiej dogra sezon "we Wronkach"  (jak mu dobrze idzie) i niech  pomoże rezerwom się utrzymać (bo tak naprawdę o to kolejny sezon gra  "mały Kolejorz"). 11 bramek to już dobry wynik. I do tego w 5 kolejnych meczach strzelił 6 goli! Bramka - mecz!

--- Przyzwoity mecz Żukowskiego  i bardzo ciekawy jestem "co dalej z nim będzie" w Lechu, po tym sezonie. Bo grając w rezerwach szanse na zaistnienie w Szkocji ( skąd wypożyczony , z Rangersów) ma... żadne. Obok niego (po Wilaku oczywiście) chwalić można Dziubę, Cywkę, może Gurgula.

--- zagrał  w napadzie mój faworyt to jest Oskar Tomczyk. Jego rywalizacja z grającym obecnie w Polonii Wawa Pawką Tomczykiem (!!!) wypadła zdecydowanie na korzyść byłego lechity (strzelił dwie kasty bramkarzowi II Lecha). A Oskar  nie wyróżnił się niczym, no chyba tym że dużo biegał!

--- zupełnie nie przekonuje mnie zwalisty i mało dynamiczny Waliś na stoperze. To jakby stoper z dawnych czasów (np z czasów Gorgonia).Chętnie zamiast niego zobaczyłbym na stoprzez Tomaszewskiego albo i Tudruja.   Słaby Pawłowski Szymon mający straty, złe podania i bramka go nie rozgrzesza. Najgorszy i koniecznie do wymiany jest  lewy obrońca Kukułka. Kto widział mecz wie dlaczego. Z jego strony hulał sobie wiatr, defensywnie zero, ofensywnie zero.

---Cwitaiszwili potwierdza jedynie, że nawet rezerwy to nie jego miejsce. Jest Cały czas w swojej najgorszej wersji z boiska na Bułgarskiej - i co tu dalej o nim pisać!


3. Dopiero wieczorem (byli u mnie goście) obejrzałem z powtórki mecz Lecha.

Specjalnie wcześniej nie sprawdzałem końcowego wyniku i  odpaliłem "nieświadomy" cały ten mecz i to w czasie El Classico ( które z zasady mam w zadku!).

I powiem tyle ,że gdyby nie padły bramki to oglądanie nagranej powtórki byłoby bez sensu. No bo chyba po raz pierwszy w tym sezonie widziałem takie statystyki po 1 połowie:




Żeby przez 45 minut NIE STRZELIĆ ANI RAZU CELNIE! No to już przesada i blamaż OBU zespołów!




Plus meczu, bo w tej polskiej lidze  gra głową to wielki mankament napastników,  to aż DWIE  bramki ( i szczególnie ta ładna Marchewy) zostały strzelone po uderzeniach głową.

I chyba podsumowując ten mecz.... zapomnijmy o nim szybko .... liczy się tylko wygrana!  A i moja wyobraźnia jakoś jest zbyt skromna by wyobrazić sobie grę Widzewa w rozgrywkach UEFA !

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

SPISKOWA TEORIA PIERWSZYCH KOLEJEK EKSTRAKLASY (Legia), mecz Puszcza-Stal Mielec 1-0

 Poszły już 3 kolejki w Ekstraklasie. Były już mecze w eliminacjach Ligi Konferencji. Coś się działo. Nie można jednak nie zauważyć "kreatywnego uszycia początku Ekstraklasy" pod Zległą ze Stolcowej. Bo przecież fajnie byłoby ot tak "spokojnie wchodzić w ligę" grając parę meczów z ligowymi ogórami. Dałoby to też fajne "przetarcie" przed meczami i w czasie meczów o konkretne bejmy czyli mecze o miejsce w grupie Ligi Konferencji . Grane  od połowy lipca i przez sierpień.  W tych to dwóch miesiącach może zdecydować się los rocznego budżetu dla klubów zaangażowanych w rozgrywki na poziomie UEFA. Czyli według mojej teorii, najlepiej byłoby pograć sobie na początek takie lajtowe sparringi ligowe - na przykład z beniaminkami ligi. A więc sprawdziłem co tam Ekstraklasa upichciła w pierwszych pięciu kolejkach ligowych dla pucharowiczów ( W -wyjazd D- dom) 1 -- Medaliki - Jaga D, Korona W, Warta D, Piast W, Stal Mielec D. [ 3x D 2xW]  2 -- Kolejorz - Piast W , Ra

PARĘ SŁÓW O OBECNYM LETNIM OBOZIE LECHA we Wronkach

 Kiedy czytam wpisy "zatroskanych kiboli Lecha" przypomina mi się słynna kwestia z filmu Machulskiego "Seksmisja" wypowiedziana przez Stuhra (starego) cyt " Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę". I nie wiem czy śmiać się czy płakać. No bo przecież: 1- rok temu było jeszcze gorzej, bo po zdobyciu Mistrza odszedł Skorża, odeszli Kędziora, Kownacki, Kamiński. Czyli odszedł "kierownik zamieszania" i paru bardzo istotnych graczy, a za oknem czaił się już rywal w Superpucharze i następny w eliminacjach Ligi Mistrzów. Velde był denny, Ba Loua też, Skórasia kibole kierowali do rezerw.  2- Żeby było "dobrze" sprowadzono na dodatek przed sezonem takie łamagi jak Żukowski, Rudko i Cwitaiszwili. Czyli (patrz wyżej) sezon zaczynał się pod zdechłym kotem. Beznadziejnie i bez perspektyw. I można było wtedy lamentować i pojękiwać, bo jak mówiono w pewnym filmie (Pulp Fiction)  "Jest kurwa daleko od OK". 3- A w efekcie z nieopierzonym tren

JAKI BĘDZIE WPŁYW NA LECHA -- ODPADNIECIE Z LIGI KONFERENCJI --- po dwumeczu ze Spartakiem Trnava 3-1

Oj będą spore wstrząsy .Może  nawet  coś  jak tsunami po trzęsieniu  ziemi dna morskiego. 1- odpadnięcie to nie tragedia finansowa (podobno) bo (podobno) jak mówił Rutkowski Piotr Lech nie wlicza "zysków z UEFA" do budżetu do momentu kiedy się faktycznie nie pojawią się na koncie. I to bez nich "kroi się roczny budżet". Zatem co najwyżej nie będzie jakiś premii i transferów, co najwyżej będą  te z klubu ( w zimie 23/24). 2- odpadnięcie to problem dla młodych graczy. Jak kiedyś sobie policzyłem kadra Lecha  "meczowa" to 26 graczy. Zatem kadra jak najbardziej wystarczająca, już w momencie przed meczem na Słowacji , na rozgrywki ligowe. Problemem teraz będzie wprowadzanie swoich wychowanków do kadry. Na teraz, kiedy nie będzie już potrzebna jakakolwiek rotacja i wystawianie "silniejszego/słabszego składu", kadra Lecha "skostnieje" do najwyżej 15-18 graczy i będzie obracać się wokół znanych , bardzo znanych nazwisk. Bednarek-Pereira/Dager