Przejdź do głównej zawartości

18 kolejka Ekstra Mielec-Stal 0-0 Sędzia Raczkowski "daje widowisko" bo za to mu zapłacili !

Co tu gadać, widowisko ( z siebie) zrobił sędzia Raczkowski. Reżyserował całe to "widowisko" i to tak by udostępniający stadion ludzie z Mielca wyszli z widowiska zadowoleni.

Był dobrym "gospodarzem" i sędziował po gospodarsku. Tak oczywiście TO robił , że można się było już nie wściekać, a tylko śmiać z politowaniem.

Już pierwsze wstawienie nogi Murawskiego   przed rywala( nie kopnięcie, nie pociąganie za koszulkę) i.... żółta kartka. Potem "gospodarskie rozmowy z graczami Mielca" faulującymi co najmniej W TAKI SAM SPOSÓB.

I te 2 karne. Zresztą co tu gadać:

1.30 minuta 1 połowy i oczywista ręka gracza Stali








Jak byk widać że piłkarz Stali ZAGARNIA piłkę ręką. 

Widać ruch ręki do piłki, widać że ręka odstawiona jest od ciała i widoczny zamiar by Skóraś nie wyszedł na pozycję strzelecką. No i dzieje się to w polu karnym. Ale..... gospodarze nie za za to zapłacili by sędzia dał karnego Lechowi.


2. 38 minuta 1 połowy i "karny za faul na Skórasiu" ????





Tu można patrzeć jak sroka w gnat i zobaczyć że gracz Stali wyciąga nogę by WYBIĆ piłkę. Piłka nie zmienia jednak lotu, bo gracz Stali postawił tylko nogę PRZED piłką. I trzeba długo szukać by doszukać się że w ogóle ją dotknął. O wyciągniętą nogę przewraca się Skóraś. Ot przewraca się bo może, bo atakuje, bo idzie do przodu. Faul? No taki 90%, ale najczęściej takie faule i karne się gwiżdże


3.65 minuta i "bramka" Ishaka.

Centrala Pereiry, Ishak wchodzi jak czołg i strzela bramkę. Na pewno?




Na pewno , bo na obrazku wyemitowanym przez TV widać jak byk że "spalony" to ręka Ishaka, a przecież ręką strzelać bramek nie wolno. Bramka padła po strzale głową , a głowa i cała reszta "nie spaliła się". Bramka więc była zdobyta prawidłowo. No ale Mielec i tak dalej..........


Powiedzmy więc sobie ( karne trzeba przecież strzelić), że Lech wygrał 0-1, ale nie w oczach sędziego, Z którym przecież uzgodniono w mieleckich/PZPNu gabinetach co najmniej remis.

Mecz można wygrać/przegrać/zremisować. No tak ale wygląda to brzydko kiedy sędzia ewidentnie  jest dwunastym graczem rywali Lecha.

Minimalista może powiedzieć.... Lech mógł jeszcze przegrać po "karnym z czapy". No tak, ale w tym meczu wygraną Lechowi (bramka Ishaka!) zabrał po prostu sędzia , a bezradnemu Bromowi stojącemu za linią boczną pozostawał tylko serdeczny śmiech i bezradność kiedy oglądał "wyczyny sędziego i VARu"

No i pozostałe "obrazki z meczu". Statystyki i takie tam.





ps:

Ciekawy jestem czy gdyby przed strzeleniem bramki facet miałby "wystawionego na spalonego" chuja, czy sędzia nie uznałby bramki strzelonej potem np głową. Bo chyba i chujem TEŻ można bramkę strzelić, a może nie ?

Komentarze

  1. No odważnie pojechałeś z tym komentarzem. Uważam, że oba karne oczywiste. W mistrzostwach świata nie takie kontakty uznawali. Co do spalonego - trudno mi zadecydować. Moim zdaniem powinno się patrzeć wyłącznie na pozycję nóg - to w końcu one decydują o tym, czy atakujący wystartuje wcześniej do piłki, niż obrońca. Kiedyś w siatkówce była dyskusja, czy jak piłka przeleci po rozwianych włosów siatkarki przed wyjściem w aut, to się to powinno jako kontakt z piłką zalicza. Tu się podobna gemela robi i wszystkie interpretacje są dozwolone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak między nami to gdyby ręka w polu karnym była uznawana bez tych wszystkich "poszerzeń obrysu ciała" i "przecież piłka nie leciała w światło bramki" to od razu byłby porządek. Ręka to ręka i kropka, a tu gościu zagarnął piłkę. Może masz Canal+ (ja nie mam) i może napiszesz jak oni tą sytuację wyjaśniali? Ciekawy jestem.

      Usuń
    2. Nie mam, nie wchodzę w kanał :) Ale w skrócie ekstraklasy tv nawet tej ręki nie pokazali. Co do "przecież piłka nie leciała w światło bramki" to przypomina się palec Kostewycza. W tej kolejce karne to pełna dowolność interpretacji.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

PUCHAR POLSKI -Barycz Sułów vs Lech II (K.3-5)

 Oglądam mecz rezerw Lecha w PP choć nie spodziewam się "wielkiego futbolu".  No bo tak : Lechowe rezerwy grają po prostu słabo , w 3 lidze bo.... mają chujowego trenera. Trenera który dostał posadkę " za zasługi dla klubu" a nie dlatego, że jest dobrym trenerem. No bo przecież - był zaledwie asystentem Bochińskiego w Juniorkach Starszych i ( o zgrozo) był asystentem u Rumaka. Czyli sam nic nie prowadził. I to widać, a przecież rezerwy , a tak naprawdę w 3/4-tych drużyna juniorów wręcz potrzebuje WODZA i NAUCZYCIELA. Bo z założenia rezerwy to następne miejsce, w którym "ogrywają się najlepsi z Akademii" przed "awansem na Bułgarską". I ta drużyna powinna grać "takim samym systemem" jak drużyna nr 1. Pytanie zadane- czy gra?      Odpowiedż jest oczywista - nie gra !. Lech II Poznań: Mateusz Mędrala - Jakub Skowroński, Jakub Falkiewicz, Maciej Wichtowski, Maksym Pietrzak (46. Maciej Orłowski) - Igor Brzyski, Tymoteusz Gmur, Sammy Dudek (7...

JAGA W CZAJNIK, RAKÓW W... MEDALIK

Noooo, a to się porobiło w 20 kolejce Ekstra. Wiem... tylko taki Bayer Leverkusen mógł wygrywać jak leci, bodajże w Bundeslidze nie przegrał ani jednego meczu w sezonie 23/24 --- 28 zwycięstw, 6 remisów, ZERO PORAŻEK ! No ale Bayer Leverkusen to zespół z "innej ligi". Nie takiej jak nasza "siłowa Ekstraklasa". Której  filmową wizytówką był gol dla Jagi ,w meczu piątkowym ze Stalą Mielec. Kiedy Pululu "użył ciała" by powalić rywala , a potem strzelił gola. Ale figielek bo.... jednak miłe  złego początki a koniec żałosny. Zdarzyło się coś niespodziewanego bo  Jagiellończycy przegrali w Mielcu. Nie oglądam zazwyczaj Rakowa ,bo... nie da się ich piłki oglądać. Dzisiaj jednak "zmuszony" tym że niedługo Lech będzie  z nimi    grał jednak odpaliłem transmisję meczu. No i dostałem to czego się spodziewałem czyli "klasyczny Papszun", który by się ratować wpuszcza wielkoluda Rochę i tak od 75 minuty Raków gra pierdylionami dośrodkowań "na ch...

SINDRE TJELMELAND -asystent trenera bardziej niż OK

Po raz pierwszy w historii moich kolejnych blogów   zabieram się do pisania o asystencie trenera. Generalnie to najczęściej byli "przydupasy i potakiwacze" na ławce meczowej, albo faceci od ustawianie pachołków do ćwiczeń. Ci do których trener mógł zwracać się by wylać frustrację z decyzji sędziego (klasyczny Smuda) , albo zaordynować jakąś zmianę. Ot takie "słupy meczowe". W tym sezonie jakby nastąpiła zmiana tego "modelu". Asystentem trenera nie jest "potakiwacz", a PARTNER trenera. Zresztą nie tylko ja to doceniłem , ale widzą to też piłkarze Kolejorza . Myślę sobie że to najlepszy asystent trenera Lecha  od dawien dawna.  Na takiego kreowano niedawno Dariusza  Skrzypczaka (asystent u Żurawia w sezonie 2019/2020). Z porównania obydwu Panów wychodzi , że jednak Tjelmeland to o wiele "nowocześniejszy model" niż Skrzypczak. Doskonale zorientowany w technicznej nowoczesnej stronie pracy (komputer, dane i tak dalej), a jednocześnie zaanga...