Przejdź do głównej zawartości

"POTWÓR Z LOCH NESS" cz 1

 Pomimo że niedługo MŚwiata to dla PRAWDZIWEGO kibola Lecha z Poznania, Stolicy Krainy Podziemnych Pomarańczy, a konkretnie z Uminy/Wilda tak naprawdę rok się skończył.

Game is Over !

Stąd ten tytuł , bo niby co rok odgrzewane w  martwym okresie te same tematy, więc i potwór z Loch Ness też powinien zaistnieć.

Będę pisał więc nie według schematu -Lech,Lech,Lech , ale co mi wpadnie do głowy , bo Lech teraz śpi. A "występami" Skóry w Katarze trudno będzie się emocjonować, bo co najwyżej zagra w ostatnim meczu "o honor" (hehe) kiedy w hotelu będą już czekały spakowane manele na wyjazd z Kataru do Polski. I te "mistrzostwa Skórasia" to pewnie będzie jakieś 10 no może 15 minut ostatniego meczu reprezentacji PZPNu. Jakoś co do tego nie mam żadnych wątpliwości.

Zatem MŚwiata będą na luziku i pewnie zaczaję się jedynie na " nietypowe mecze" np Australii, Korei czy Maroka albo nawet.... Kataru.

Oglądanie Belgii, Anglii, Niemiec , Francjii, Brazylii to będzie raczej po 1 meczu w fazie grupowej i to wszystko. Bo jak grają to wiadomo - do bólu. Fajnie będzie jednak "wybrać sobie" jakiegoś gracza z tych reprezentacji( np de Bruyne, Foden, Mbappe) i ewentualnie czekać na jakiś fuksiarski mecz gdzie słabeusz zleje faworyta. Co zresztą pewnie i tak nic nie zmieni bo wymienione wyżej reprezentacje i tak awansują do następnej "fazy rozgrywek" (pewnie w komplecie).

Ludziska chyba nie narzekają, że złamano tradycyjny termin MŚwiata ( czerwiec/lipiec). Jak dla mnie nareszcie  pogoda mi nie przeszkodzi w odhaczaniu meczów. W czerwcu pewnie nie byłoby dla pięknego popołudnia na dworze/nad morzem konkurencji w , postaci MŚwiata.       A tak, szaro, listopadowo/grudniowo i pewnie będzie coraz chłodniej więc "hajda trojka snieg puszistyj" i z pewnym zapasem piwa/czipsów można będzie mielić tą piłkarską słomę, aż gały wyjdą z orbit.... he he he.

A jak tak patrzę na rozpiskę to  mecze często  będą ,w tej pierwszej fazie grupowej , w godzinach (rozpoczęcie) 11,14,17,20.

CZTERY mecze w jeden dzień plus pewnie jakaś wcześniejsza telewizyjna rozbiegówka , a po ostatnim meczu "podsumowanie dnia".

Nie ma więc rady, tego jednym cięgiem nie da rady oglądać! Trzeba będzie powybierać z tego "ciasta" rodzynki i tyle. 

Na samym początku ciekawie zapowiadają się mecze : Dania-Tunezja i Maroko-Chorwacja, no ale... te godziny rozpoczęcia  :-(

No i tyle. Jutro "mecz kadry" który potrzebny chyba bardzo skarbnikowi PZPNu (ponoć wszystkie bilety poszły). Mecz nic nie znaczący i bardziej będzie interesował mnie ten późniejszy środowy mecz Meksyk-Szwecja (godz 20:00). 

I to nie Meksyk będzie mnie kręcił , a to czy zagrają "lechici" ( Karlstroem, Ishak, Dagerstal) i jak w tym meczu "wypadną".



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JAJA JAK BERETY

 Dziś  wieści z Lecha.... no nie powiem. SCENKA opada........ Nijak pojąć co się dzieje.  Rozumiem. W wielu klubach europejskich szpitale. Przyczyna oczywista. Nastąpiło przegięcie z ilością meczów. Do  tyczy to oczywiście tych "z przodu ligowego europejskiego peletonu". Liga+UEFA +krajowe puchary+ ewentualnie kadra i jakieś tam KMŚ. Ogrom bieganiny i wakacji w sumie nie ma.  A zapierdalać trzeba to i organizmy nie dają rady. Oczywiste raczej. Ale... wziąwszy Lecha , który co prawda   został Mistrzem więc musiał się mocno narobić ale... ( ponoć wszystko co napisane PRZED SŁOWEM ALE .... tak naprawdę nie ma znaczenia - tak kiedyś wyczytałem i często jest to najprawdziwsza prawda 😄)... Lech tak naprawdę w 2025 roku grywał TYLKO w lidze! I w niej TYLKO grywał Walemark i Hakans ( nie grali nawet w el. PPolski 2024!). I ci gracze co się wysypywali - Thordarson, Wallemark, Golizadeh , Hakans ( nie wliczam Murasia bo on akurat miał aż nadto okazji łapania k...

JAGA W CZAJNIK, RAKÓW W... MEDALIK

Noooo, a to się porobiło w 20 kolejce Ekstra. Wiem... tylko taki Bayer Leverkusen mógł wygrywać jak leci, bodajże w Bundeslidze nie przegrał ani jednego meczu w sezonie 23/24 --- 28 zwycięstw, 6 remisów, ZERO PORAŻEK ! No ale Bayer Leverkusen to zespół z "innej ligi". Nie takiej jak nasza "siłowa Ekstraklasa". Której  filmową wizytówką był gol dla Jagi ,w meczu piątkowym ze Stalą Mielec. Kiedy Pululu "użył ciała" by powalić rywala , a potem strzelił gola. Ale figielek bo.... jednak miłe  złego początki a koniec żałosny. Zdarzyło się coś niespodziewanego bo  Jagiellończycy przegrali w Mielcu. Nie oglądam zazwyczaj Rakowa ,bo... nie da się ich piłki oglądać. Dzisiaj jednak "zmuszony" tym że niedługo Lech będzie  z nimi    grał jednak odpaliłem transmisję meczu. No i dostałem to czego się spodziewałem czyli "klasyczny Papszun", który by się ratować wpuszcza wielkoluda Rochę i tak od 75 minuty Raków gra pierdylionami dośrodkowań "na ch...

LECĄ TRENERZY

 Na dziś następna "ofiara ambicji" i Wizji Wielkiego Klubu....... Paprykarze zwolnili całkiem fajnego trenera (Kolendowicza). Bo.... on to mając takich sobie kopaczy MIAŁ wygrywać wszystko. Ciekawy temat , gdy klubem "rządzi" nawiedzony właściciel. Gość mający "wizje" ( nie WIZJĘ ,a WIZJE właśnie). Ciekawe co dalej w tym temacie tych "wizji wielkości paprykarza"  Pana Właściciela Paprykarstwa Alexa Haditaghi. Temat też ciekawy ,bo spotkałem się z wieloma wpisami "zwalniającymi Frederiksena". O tym pisałem wczoraj. Tak jak o tym że pod Papszunem robi się "gorący stołek" ( choć akurat to temat bardziej do plotek niż coś konkretnego. Bo Właściciel Rakowa i firmy X-Kom Świerczewski to człowiek liczący bejmy i chyba bardziej liczy na jakieś tam bejmy z LK niż na szaleństwo w Ekstraklapie i po prostu czeka na europejskie mecze Medalików). Podkusiło mnie będąc przy temacie zmian klubowych trenerów, by sprawdzić ilu to trenerów "...