Przejdź do głównej zawartości

JAGA LECH 1-2

Kurczę oglądam mecz w Białymstoku i jestem zły. Bo to PRZECIEŻ EXTRA-klasa  a otrzymuję żałosne i wcale nie ekstra widowisko.

Żałosne bo przecież to "niewygodny teren " dla Lecha więc oczekiwałem że Gospodarz rzuci się na Lecha chcąc udowodnić że "klimat Białegostoku " zupełnie inny i że gracze Kolejorza nie mają prawa wytrzymać tempa. Nieprzyzwyczajeni do białostockiego klimatu ( a nie raz tak było).

Zamiast tego dostałem żałosnego sędziego (Stefański), głupawych "ultrasów ze wschodu" co raz przerywających mecz i tchórzliwego rywala Lecha.
Tak tchórzliwego, że przewracającego się "od podmuchu wiatru" lub o własne nogi licząc jedynie na "stały fragment gry". Nie napierającego, nie bombardującego bramki Lecha bez ustanku. A zdarzały się przecież i takie mecze z Jagą.

No ale czas mija, drużyna  Jagi obniżyła loty, tak naprawdę nie ma kim straszyć. No może Imaz. Jeśli Fiodor Czernych wchodzi z ławki w 2 połowie to co tu pisać o jakości tej drużyny.
Stąd moja frustracja i wręcz wyczekiwanie by w końcu Lech wdusił tę bramkę na 1-2!
Wdusił, wygrał i bardzo dobrze ,bo rywal nie zrobił NIC by chociaż zremisować.

Zresztą to pokazuje pomeczowy grafik "aktywności na boisku" piłkarzy obydwu drużyn gdzie przy Lechu "pokolorowane" całe boisko, a przy Jadze zaledwie jedna ( ich) połowa.
OK tak mona grać nie przeczę, ale trzeba mieć szybkich jak wiatr graczy, a takich Jaga nie miała. No szybszych od wracających kupą graczy Lecha. A ci wracali i  nie odpuszczali do końca.
W zasadzie w Lechu nie było rażąco odstającego od kolegów gracza. Grali wszyscy na niezłym ligowym poziomie, poziomie Ekstra Klasy.

Cieszy "wracanie do żywych" Marchwińskiego, cieszy bramka Szymczaka ( bo od tego jest napastnik, od strzelania bramek a nie tylko "do gry tyłem do bramki i utrzymywania się przy piłce". Zresztą Lech przestał tak grać czyli "piłką na słupa").

Z tej dzisiejszej drużyny , wyrównanej wyróżniali się jednak : grający chyba sezon życia - Radek Murawski ( brakuje mu tylko bramek strzelonych z dystansu, a takie byłby potrzebne bo wiadomo że jego partner ze środka pomocy strzela raz na kilka sezonów- czyli Karlstroem. I pewnie nic się nie zmieni), Dagerstal - potwierdza moje wcześniejsze stwierdzenie, że co szwedzka jakość to szwedzka jakość, tradycyjnie Ishak (szwedzka jakość).

Reszta - ocena patrz wyżej ( średnia)

Mam jednego człowieka biegającego po boisku który dobił dna i po prostu psuł grę. Był to sędzia Stefański gwiżdżący jak leci "pady jagiellończyków" wywracających się od podmuchu, kopiących w ziemie, potykających się próbujący padów w polu karnym ( licząc na swojego sędziego!). Powodując w efekcie ( już w 2 połowie) szydercze uśmiechu graczy Lecha na jego "decyzje". Całe szczęście że "nie zmajstrował " karnego przeciwko Kolejorzowi.
U mnie jego ocena- to mocne ZERO !

I na dokładkę komentatorzy  TVP Sport czyli Węgrzyn i Sławiński. Parę cytatów:

-- Jeden i drugi zespół ma ochotę do gry ( początek meczu)
-- No to czekamy co wymyśli Lech Poznań ( koło 30 minuty meczu)
-- Już widzieliśmy ZALĄŻEK szybkiego ataku ( to o Jadze w 28' meczu)
--  Gual wiele potrafi, ale... tego nie pokazuje
-- wydawało się że tam głowę dołożył gracz Jagiellonii
-- sędzia Stefański idzie na kontrolę zawodnika 

Na koniec spora liczba zrzutów bo to przecież OSTATNI mecz ligowy Lecha w 2022 roku.

1 połowa







  2 połowa/koniec meczu- staty





  PS:
1. Fajnie że  akurat bramkę Lechowi ( i że to on)  strzelił Skrzypczak. Niech  łapie punkty. To przecież jeden z trzech muszkieterów (Modziu-Puszka-Skrzypa).Mecz wygrany więc żalu o to do niego = ZERO !

2. Rezerwy wygrały ostatni swój mecz
I dobrze. Szokujące że w rezerwach gra ( i to nie jeden mecz) zawodnik wypożyczony z Glasgow Rangers ! Słabo też że ostatnio rezerwy wygrywając strzelają tylko jedną bramkę, często i przy remisach to wyniki są 1-1.
To niedobrze, że niby "grając ofensywnie" tak słabo stoją ze strzelonymi bramkami, bo i mają ich zaledwie ( na 19 kolejek zagranych) 25 goli , a straconych 29 goli! Rezerwy chyba nie są po to by kurczowo trzymać się swojego pola karnego, ale by wdrażać GRACZY OFENSYWNYCH ( nawet jeśli są to np obrońcy, że o pomocnikach nie wspomnę).

Bo z napastnikami w sumie w rezerwach cieniutko - nieruchawy Spławski czy Wilak który nie jest chyba napastnikiem , a bardziej ofensywnym pomocnikiem. Mnie osobiście zawodzi też Pacławski od którego oczekiwałem , że będzie KIMŚ, a jest zaledwie którymś z kolei graczem rezerw.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JAJA JAK BERETY

 Dziś  wieści z Lecha.... no nie powiem. SCENKA opada........ Nijak pojąć co się dzieje.  Rozumiem. W wielu klubach europejskich szpitale. Przyczyna oczywista. Nastąpiło przegięcie z ilością meczów. Do  tyczy to oczywiście tych "z przodu ligowego europejskiego peletonu". Liga+UEFA +krajowe puchary+ ewentualnie kadra i jakieś tam KMŚ. Ogrom bieganiny i wakacji w sumie nie ma.  A zapierdalać trzeba to i organizmy nie dają rady. Oczywiste raczej. Ale... wziąwszy Lecha , który co prawda   został Mistrzem więc musiał się mocno narobić ale... ( ponoć wszystko co napisane PRZED SŁOWEM ALE .... tak naprawdę nie ma znaczenia - tak kiedyś wyczytałem i często jest to najprawdziwsza prawda 😄)... Lech tak naprawdę w 2025 roku grywał TYLKO w lidze! I w niej TYLKO grywał Walemark i Hakans ( nie grali nawet w el. PPolski 2024!). I ci gracze co się wysypywali - Thordarson, Wallemark, Golizadeh , Hakans ( nie wliczam Murasia bo on akurat miał aż nadto okazji łapania k...

JAGA W CZAJNIK, RAKÓW W... MEDALIK

Noooo, a to się porobiło w 20 kolejce Ekstra. Wiem... tylko taki Bayer Leverkusen mógł wygrywać jak leci, bodajże w Bundeslidze nie przegrał ani jednego meczu w sezonie 23/24 --- 28 zwycięstw, 6 remisów, ZERO PORAŻEK ! No ale Bayer Leverkusen to zespół z "innej ligi". Nie takiej jak nasza "siłowa Ekstraklasa". Której  filmową wizytówką był gol dla Jagi ,w meczu piątkowym ze Stalą Mielec. Kiedy Pululu "użył ciała" by powalić rywala , a potem strzelił gola. Ale figielek bo.... jednak miłe  złego początki a koniec żałosny. Zdarzyło się coś niespodziewanego bo  Jagiellończycy przegrali w Mielcu. Nie oglądam zazwyczaj Rakowa ,bo... nie da się ich piłki oglądać. Dzisiaj jednak "zmuszony" tym że niedługo Lech będzie  z nimi    grał jednak odpaliłem transmisję meczu. No i dostałem to czego się spodziewałem czyli "klasyczny Papszun", który by się ratować wpuszcza wielkoluda Rochę i tak od 75 minuty Raków gra pierdylionami dośrodkowań "na ch...

LECĄ TRENERZY

 Na dziś następna "ofiara ambicji" i Wizji Wielkiego Klubu....... Paprykarze zwolnili całkiem fajnego trenera (Kolendowicza). Bo.... on to mając takich sobie kopaczy MIAŁ wygrywać wszystko. Ciekawy temat , gdy klubem "rządzi" nawiedzony właściciel. Gość mający "wizje" ( nie WIZJĘ ,a WIZJE właśnie). Ciekawe co dalej w tym temacie tych "wizji wielkości paprykarza"  Pana Właściciela Paprykarstwa Alexa Haditaghi. Temat też ciekawy ,bo spotkałem się z wieloma wpisami "zwalniającymi Frederiksena". O tym pisałem wczoraj. Tak jak o tym że pod Papszunem robi się "gorący stołek" ( choć akurat to temat bardziej do plotek niż coś konkretnego. Bo Właściciel Rakowa i firmy X-Kom Świerczewski to człowiek liczący bejmy i chyba bardziej liczy na jakieś tam bejmy z LK niż na szaleństwo w Ekstraklapie i po prostu czeka na europejskie mecze Medalików). Podkusiło mnie będąc przy temacie zmian klubowych trenerów, by sprawdzić ilu to trenerów "...