Staram nie "podłączać się " do tzw "gorących tematów pozaboiskowych". Inni też chcą żyć.... ha ha ha ha ha .
No dobra.
O Ishaku jednak muszę wręcz napisać. Po prostu muszę.
Było w Lechu kilku tzw "prawdziwych wodzów"- żeby się zbyt nie cofać to może ci z ostatnich lat. Do głowy od razu przychodzą mi nazwiska- Rafał Murawski, może Łukasz Trałka (tak, tak) no i chyba najlepszy z nich ( nie patrząc, że gra na najbardziej medialnej pozycji na boisku-jest napastnikiem) czyli Michael Ishak.
Gość który jeśli byłby np malarzem to bez wahania dałbym mu klucze do domu i wróciłbym po jakimś czasie z wakacji. Spokojny ,że to co ustalono zostało dobrze zrobione, że nie było tzw "ekstra wydatków" i nie było też "ekstra zniszczeń" (często takie się zdarzają w czasie remontów). Wiedziałbym że zapłacę sporo ale zapłacę za JAKOŚĆ i spokój, pewność efektu jego pracy.
Może nie wiem o Nim wszystkiego, ale interesuje mnie jako PIŁKARZ , bo to nie nadęta gwiazda, nawet jeśli wszyscy pchają się do niego z mikrofonami.
Często się zastanawiałem JAK badani są piłkarze w REHASPORT przed podpisaniem kontraktu. A wpadki "osobowościowe" w rodzaju Keita, Barkroth , Thomalla czy nawet Zapotoka powodują że zastanawiam się dlaczego nie bada się ich charakterologicznych cech przed kontraktem.Co tak samo istotne jak i to jak wysoko/daleko skaczą, ile wycisną na oporowym krześle czy jak utrzymują równowagę na ruchomej deseczce podłączonej do kompa.
Bo przecież taki piłkarz nie może popadać w jakieś doły ( trochę tu mi pasuje Amaral) czy mieć nieco pusto w głowie ( Ba Loua ?)..
Ishak (chyba) twardo stąpa po ziemi, jest konkretny i raczej częściej kieruje zespołem niż jest kierowany. Oczywiście nad nim powinien stać trener, ale kapitan to też ważna rola na boisku ( nie tylko wymiana chorągiewek czy ściskanie prawic sędziom przed meczem) bo na nim przecież w razie draki spoczywają oczy kolegów z zespołu.
Z tym sobie Ishak radzi dobrze. I tu widać jaka jest/była różnica między dwoma ostatnimi kapitanami Lecha czyli Rogne i Ishakiem
I oprócz tego chwalenia.... dobrze robi "swoje". Ma tzw "liczby".Nie jest tylko "lisem pola karnego" i nie czeka tylko "na serwis" ale po prostu "gra w piłkę" ( ma asysty, cofa się nawet pod swoją bramkę i tam nie jest "piątym kołem u wozu", nie przeszkadza obrońcom a wręcz im wydatnie pomaga).
No koniec tego chwalenia.
Cieszy mnie jednak niepomiernie ostatnia wiadomość, że Ishak, Dagerstal i Karlstroem dostali powołania do kadry Szwecji. Całkiem niezłego średniaka europejskiego. I także dlatego że bardzo dobrze radzą sobie w Lechu. Tym to przyjemniejsze ,bo tak naprawdę w naszej lidze niewielu graczy występuje w jakiś "poważnych" reprezentacjach.
Może to TAKŻE znak że Lech ( coby nie mówić o jego grze w lidze) jednak powoli staje się zespołem "europejskim"? Takim niezłym europejskim ligowym średniakiem ?. A w Polsce ... wiadomo... nie jest to obraza nazwanie jakiegoś zespołu "europejskim średniakiem".
Bo takich średniaków w Ekstraklasie ..... prawie nie ma !
Komentarze
Prześlij komentarz