Przejdź do głównej zawartości

Kiepscy - Wazelina/Zieloni 0-2

 Cóż, włączając transmisję meczu Ekstra we Wrocku Kiepskich z Zielonymi/Wazeliną nijak oczekiwać WIDOWISKA.

To raczej odbębnienie koło 2 godzin przed monitorem. Dlaczego jednak MUSIAŁEM OGLĄDAĆ to słabe widowisko?

 Bo Warta to drużyna z Poznania/z Wildy ( z Dolnej Wildy konkretnie, wcześniej z Wildy- z ul Rolnej).

Dostałem to czego oczekiwałem czyli "mecz drużyn zagrożonych spadkiem". A jak dodam, że Warta strzeliła bramkę już w pierwszych 10 minutach meczu to.... co tu wymyślać ( nie jestem przecież komentatorem telewizyjnym).

Fakt, że Warta wygrała 0-2 i to bez swojego  najlepszego napastnika, Zrelaka, mówi sporo i o Warcie no i o Kiepskich. Szkoda co najwyżej Djuki , który dostał zespół nawet nie "słabo-silny". Taki który nic nie ugra w lidze, co najwyżej nie będzie grał do końca ligi "o życie".

Pisać o meczu nie ma co bo tak naprawdę niewiele  emocjonującego się działo, ważny w meczu tylko wynik. A fakt, że Warta strzelała celnie 3 razy i strzeliła 2 bramki, grając " w niskim pressingu" (tfuj co za  debilne okrelenie, lepiej będzie  kiedy powiem że rzadko wychodziła dalej niż 25 metrów od bramki, a jeszcze rzadziej ze swojej połowy ). Zaznaczam... to nie było ,tak że Kiepscy miażdżyli rywali grą/pressingiem po prostu Warta TAK CHCIAŁA grać i tak grała cały mecz. A rywal "nie miał amunicji i armat".



Jako komentarz ( w sumie pasuje tutaj taki komentarz) o jakości gry i "narzędziach używanych w polskiej najwyższej lidze, w czasie meczu ligowego ," dodam  zrzut pomeczowy  z remisu 0-0  --- kandydata na Mistrza czyli Rakowa z drużyną beniaminka - Widzewem (mecz w Łodzi).



Przyznam się Wam, że dawno nie widziałem czegoś takiego by "statystyki  bieganiny" w meczu były takie jak powyżej ( na zamieszczonym screenie). 10-ciu graczy nabiegających więcej niż 11 km? Czterech graczy którzy "wybiegali" ponad 12 km?

Remis faworyta ( Raków) z drużyną która modli się o utrzymanie w lidze (Widzew) pokazuje, (patrz niektóre statystyki z meczów w LM) że czasem jednak "lepiej mądrze stać niż głupio biegać". W tym przypadku bieganina nie dała faworytowi NIC, co najwyżej nikt nie miał po zabieganiu się na śmierć sił by strzelić choć jednego gola. Stąd, kilosów wybiegano od zajebania, murawa została wytarta, była walka/walka , a bramek ZERO-ZERO.

Można więc napisać o meczu z tymi kilometrami (patrz wyżej) , że to była "typowa polska liga". Czyli siła, kilometry, kilogramy, centymetry ... piłka tak przy okazji zapasów.


PS:

Poniedziałek więc czas  komunikatu z lig z lechitami.

-Bednarek Jan - wszedł w meczu Leeds-Aston Villa ( w jej barwach). Grał przeciętnie, był jednak tak wolny jak Glik.

-Kamiński Kuba- grał na lewej pomocy (Wolfsburg-Stuttgart 3-2) 76 minut, oceniono go na 6,5 co było trzecią najgorszą notą w Wolfsburgu ! Wolfsburg wydostał się ze strefy spadkowej . Bilans 8 meczów/8 punktów !

- Moder Kuba- wiadomo, leczy się. Jego zespół, Brighto&Hove ma nowego trenera! Daję więc krótką o nim notkę ===> "Włoch Roberto de Zerbi. 43-latek ostatnio trenował Szachtar Donieck. Przed tym epizodem przyszło mu trenować kilka włoskich ekip – między innymi Benevento, Sassuolo lub Palermo. Potrafił osiągać wyniki ponad stan z tymi ekipami. Praca w Anglii (Brighton!) , byłaby dla niego największym wyzwaniem w całej dotychczasowej karierze trenerskiej."

-Puchacz Tymoteusz - Eintracht-Union 2-0. Puszka odsiedział swoje ( cały mecz) na ławce rezerwowych. Na razie w Bundeslidze na 8 możliwych meczów ugrał (uwaga) ZERO MINUT! I żadne to dla niego usprawiedliwienie, że Union (sensacyjnie) na razie na 1 miejscu w Bundeslidze! Szanse na Katar - patrz Kamil Jóżwiak.

-Jóżwiak Kamil - pogrywa w tej Ameryce. Ostatnio zaliczył 2 asysty. Miał niedawno kontuzję. Szanse na Katar ( nawet jak nie będzie się ciepło ubierał w zimie) ŻADNE !

- Gumny Robert  - jego Augsburg ( wygrał  ostatnio na wyjeżdzie z Schalke 2-3 ) - w środku Bundesligi

Guma na 8 meczów grał w 6-ciu. Z Schalke 04 zaliczył asystę - przy "wygrywającej mecz bramce na 2-3". To jego pierwsza asysta w sezonie.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

SPISKOWA TEORIA PIERWSZYCH KOLEJEK EKSTRAKLASY (Legia), mecz Puszcza-Stal Mielec 1-0

 Poszły już 3 kolejki w Ekstraklasie. Były już mecze w eliminacjach Ligi Konferencji. Coś się działo. Nie można jednak nie zauważyć "kreatywnego uszycia początku Ekstraklasy" pod Zległą ze Stolcowej. Bo przecież fajnie byłoby ot tak "spokojnie wchodzić w ligę" grając parę meczów z ligowymi ogórami. Dałoby to też fajne "przetarcie" przed meczami i w czasie meczów o konkretne bejmy czyli mecze o miejsce w grupie Ligi Konferencji . Grane  od połowy lipca i przez sierpień.  W tych to dwóch miesiącach może zdecydować się los rocznego budżetu dla klubów zaangażowanych w rozgrywki na poziomie UEFA. Czyli według mojej teorii, najlepiej byłoby pograć sobie na początek takie lajtowe sparringi ligowe - na przykład z beniaminkami ligi. A więc sprawdziłem co tam Ekstraklasa upichciła w pierwszych pięciu kolejkach ligowych dla pucharowiczów ( W -wyjazd D- dom) 1 -- Medaliki - Jaga D, Korona W, Warta D, Piast W, Stal Mielec D. [ 3x D 2xW]  2 -- Kolejorz - Piast W , Ra

PARĘ SŁÓW O OBECNYM LETNIM OBOZIE LECHA we Wronkach

 Kiedy czytam wpisy "zatroskanych kiboli Lecha" przypomina mi się słynna kwestia z filmu Machulskiego "Seksmisja" wypowiedziana przez Stuhra (starego) cyt " Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę". I nie wiem czy śmiać się czy płakać. No bo przecież: 1- rok temu było jeszcze gorzej, bo po zdobyciu Mistrza odszedł Skorża, odeszli Kędziora, Kownacki, Kamiński. Czyli odszedł "kierownik zamieszania" i paru bardzo istotnych graczy, a za oknem czaił się już rywal w Superpucharze i następny w eliminacjach Ligi Mistrzów. Velde był denny, Ba Loua też, Skórasia kibole kierowali do rezerw.  2- Żeby było "dobrze" sprowadzono na dodatek przed sezonem takie łamagi jak Żukowski, Rudko i Cwitaiszwili. Czyli (patrz wyżej) sezon zaczynał się pod zdechłym kotem. Beznadziejnie i bez perspektyw. I można było wtedy lamentować i pojękiwać, bo jak mówiono w pewnym filmie (Pulp Fiction)  "Jest kurwa daleko od OK". 3- A w efekcie z nieopierzonym tren

CZY PRZYKŁAD "Krzycha" VELDE NAS CZEGOŚ UCZY?

Dziś taki temat "publicystyczny". Nikt "poważny" nie gra. Wiele razy "stawiałem" na graczy przychodzących do Lecha lub na jego wychowanków i przyznam - było więcej pomyłek niż sukcesów. Na przykład tacy wybrańcy/mistrzowie:  MPolski Juniorów z 2014 roku grający w składzie :  Lech Poznań: Mateusz Lis - Mateusz Spychała, Kacper Wojdak, Filip Nawrocki, Kamil Szubertowski (50. Krystian Karbowski) - Maciej Spychała (41. Robert Gumny), Krystian Bielik (57. Beniamin Bednarz), Robert Janicki, Kamil Jóźwiak (61. Tomasz Kaczmarek) - Maciej Kwasigroch (72. Jakub Zagórski) - Krzysztof Gładosz. MPolski juniorów młodszych 2019:   Bramkarze: Maciej Dąbrowski (09.06.98, 195/81), Miłosz Mleczko (01.03.99, 190/84). Obrońcy: Jan Andrzejewski (08.04.98, 171/68), Robert Gumny (04.06.98, 177/61), Filip Nawrocki (28.03.98, 186/74), Serafin Szota (04.03.99, 183/70). Pomocnicy: Łukasz Adamczak (15.01.99, 170/65), Kacper Chodyna (24.05.99, 175/65), Kacper Friska (20.06.98, 183/70),