Przejdź do głównej zawartości

TRANSFERY -prawie ciąg dalszy

 Publika się cieszy, bo SĄ TRANSFERY!

W piłce dzisiejszej  transfery to zmuszenie kasy by pracowała. Drużyny coraz to podlegają "praniu, wietrzeniu, uzupełnianiu". A kto nie ma kasy namawia do przyjścia "pikarzy bezrobotnych". Ten drugi sposób na uzupełnienie zespołu niby tańszy niż transfer za bejmy, ale w rozliczeniu ( bierze się np takiego Araka) oszczędność jest niekoniecznie policzalna. Bo graczowi  słabemu (a dobry przecież ma już kontrakt!) i tak trzeba płacić i czasem nie wiadomo za co, bo ani nie strzela, ani nie asystuje, ani nie broni. A płacić pensję jemu trzeba. Więc niby "gracz za darmo" ale przecież wiadomo że NIC za darmo nie ma.

Logiczne więc, jeśli z kadry ubywa DOBRY GRACZ TO BY BIZNES SIĘ KRĘCIŁ wypada na to miejsce wstawić kogoś innego. Najlepiej  o znanym nazwisku, kogoś kojarzonego z sukcesem, albo choć z postępem w karierze. I tu nie wystarczy tłumaczenie " no piłkarz ma 36 lat, ale pasuje do koncepcji". Kibol chce "młode mięso". Utalentowanego młodziana, najlepiej poprzedzonego sporą reklamą. No bo w lecie kiedy ligi nie grają kibol się nudzi , a takie transfery to powód by "poplotkować w maglu".

Lech prowadząc politykę transferową bardzo mi się podoba. No nie chodzi mi o same wybory kupowanych piłkarzy, bo to czasem loteria, ale o sposób w jaki te transfery "dopina".

Nie ma idiotycznego gadania tygodniami , że "klub ma gracza na radarze". Po prostu niedługo ( 1-2 dni) przed podpisaniem kontraktu pojawia się nazwisko "upolowanego gracza". I czasem jest to niespodzianka dla "dobrze poinformowanych portali". I dobrze.

Klub nabiera wody w usta, a grzeją się plotkarze spekulując do bólu.

Trochę długi wstęp do transferu na który uparli się kibole. Sam nie wiem zresztą dlaczego. Po prostu uparli się na Kądziora z Piasta Gliwice. No i sprawdziłem jak to jest na te ostatnie dni. Jakie najnowsze wieści .

Zacytuję == "żródło - Piast Gliwice/interia" - "Według najnowszych informacji początkowo Piast żądał za Kądziora nawet 1,5 mln Euro, co jest kwotą równą 8 mln zł. To zaporowa cena. Żadne polski klub za zawodnika z polskiej ekstraklasy takich pieniędzy nie wyłoży. W Gliwicach zeszli jednak z ceny do 1 mln EURO, a więc kwoty 5.7 mln zł po obecnym kursie. To jednak także znacznie więcej niż Lech jest gotowy wyłożyć za piłkarza.

To nie jest jednak koniec negocjacji. Władze „Kolejorza” chcą złożyć kolejną propozycję, szczególnie, że wg autora artykułu Kądzior chce grać w zespole mistrza Polski, bo tam są większe pieniądze i większy potencjał sportowy. "

Sygnały sprzeczne ,bo z jednej strony niby Kądzior "chce do Poznania", a z drugiej strony " będzie zadowolony jeśli pozostanie w Gliwicach". 

Mam wrażenie , że Lech zniecierpliwiony ten temat  sobie odstawił. Niby coś jest na rzeczy, ale po transferze  Sousy i przyjściu Citaiszwilego ten "mus transferowy Kądziora" jakby oklapł. Pilniejszym wydaje się sprowadzenie stopera, by załatać dziurę w obronie.

Na dobitkę Piast , mam wrażenie, przepuścił optymalny "czas na Kądziora". Lech z klubu będącego "na musiku" po tych dwóch ostatnich tyransferach  stał się klubem "który w temacie pomocnika nic nie musi".A jakieś tam pieniądze ma i nie ma ochoty komuś ich "dać" gdy sprzedający mnoży przeszkody. Jak dla mnie sytuacja ciekawa i warto  być na bieżąco z tą "sagą o Kądziorze".

Moje zdanie jest proste- "tego kwiatu jest pół światu" więc jakoś nie podetnę sobie żył bo nie będzie w Lechu Kądziora. Nie będzie - straci szansę na zawalczenie o powołanie  "do Kataru". Jego problem, a Lech jakoś to przeżyje.

Mnie bardzo ciekawi "dopływ świeżej lechickiej krwi" do 1 zespołu. I tu sprawdziłem aktualny "skład 1 zespołu Lecha". I znalazłem w drużynie: Antczaka, Szymczaka, Pingota, Pacławskiego i Wilaka. Ponoć ma być też "dopisany" Maksym Czekała. Ze składu wyleciał Mleczko a wszedł jako 3 bramkarz- promowany, poznaniak, Bąkowski.

Jak z tego widać odpalono np Kozubala. Bo trudno było oczekiwać by "załapali się do składu"- Wolski i Olejnik. Dla nich jest o wiele za wcześnie ( obym się nie pomylił.... ha ha ha).

Transfery transferami, a tu w finale  ME U-19 grali Anglicy (normalka) z Izraelczykami . Ci drudzy to niespodzianka, a wyeliminowali w półfinale murowanego faworyta czyli Francję. Mecz wygrali Anglicy, ale obecność Izraela w finale u-19 i awans do rozgrywek finałowych o MEuropy u-21 (kosztem Polski) zastanawia.Tym bardziej, że w kadrze u-19 wszyscy gracze pochodzili z klubów izraelskich !!!!




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

SPISKOWA TEORIA PIERWSZYCH KOLEJEK EKSTRAKLASY (Legia), mecz Puszcza-Stal Mielec 1-0

 Poszły już 3 kolejki w Ekstraklasie. Były już mecze w eliminacjach Ligi Konferencji. Coś się działo. Nie można jednak nie zauważyć "kreatywnego uszycia początku Ekstraklasy" pod Zległą ze Stolcowej. Bo przecież fajnie byłoby ot tak "spokojnie wchodzić w ligę" grając parę meczów z ligowymi ogórami. Dałoby to też fajne "przetarcie" przed meczami i w czasie meczów o konkretne bejmy czyli mecze o miejsce w grupie Ligi Konferencji . Grane  od połowy lipca i przez sierpień.  W tych to dwóch miesiącach może zdecydować się los rocznego budżetu dla klubów zaangażowanych w rozgrywki na poziomie UEFA. Czyli według mojej teorii, najlepiej byłoby pograć sobie na początek takie lajtowe sparringi ligowe - na przykład z beniaminkami ligi. A więc sprawdziłem co tam Ekstraklasa upichciła w pierwszych pięciu kolejkach ligowych dla pucharowiczów ( W -wyjazd D- dom) 1 -- Medaliki - Jaga D, Korona W, Warta D, Piast W, Stal Mielec D. [ 3x D 2xW]  2 -- Kolejorz - Piast W , Ra

PARĘ SŁÓW O OBECNYM LETNIM OBOZIE LECHA we Wronkach

 Kiedy czytam wpisy "zatroskanych kiboli Lecha" przypomina mi się słynna kwestia z filmu Machulskiego "Seksmisja" wypowiedziana przez Stuhra (starego) cyt " Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę". I nie wiem czy śmiać się czy płakać. No bo przecież: 1- rok temu było jeszcze gorzej, bo po zdobyciu Mistrza odszedł Skorża, odeszli Kędziora, Kownacki, Kamiński. Czyli odszedł "kierownik zamieszania" i paru bardzo istotnych graczy, a za oknem czaił się już rywal w Superpucharze i następny w eliminacjach Ligi Mistrzów. Velde był denny, Ba Loua też, Skórasia kibole kierowali do rezerw.  2- Żeby było "dobrze" sprowadzono na dodatek przed sezonem takie łamagi jak Żukowski, Rudko i Cwitaiszwili. Czyli (patrz wyżej) sezon zaczynał się pod zdechłym kotem. Beznadziejnie i bez perspektyw. I można było wtedy lamentować i pojękiwać, bo jak mówiono w pewnym filmie (Pulp Fiction)  "Jest kurwa daleko od OK". 3- A w efekcie z nieopierzonym tren

JAKI BĘDZIE WPŁYW NA LECHA -- ODPADNIECIE Z LIGI KONFERENCJI --- po dwumeczu ze Spartakiem Trnava 3-1

Oj będą spore wstrząsy .Może  nawet  coś  jak tsunami po trzęsieniu  ziemi dna morskiego. 1- odpadnięcie to nie tragedia finansowa (podobno) bo (podobno) jak mówił Rutkowski Piotr Lech nie wlicza "zysków z UEFA" do budżetu do momentu kiedy się faktycznie nie pojawią się na koncie. I to bez nich "kroi się roczny budżet". Zatem co najwyżej nie będzie jakiś premii i transferów, co najwyżej będą  te z klubu ( w zimie 23/24). 2- odpadnięcie to problem dla młodych graczy. Jak kiedyś sobie policzyłem kadra Lecha  "meczowa" to 26 graczy. Zatem kadra jak najbardziej wystarczająca, już w momencie przed meczem na Słowacji , na rozgrywki ligowe. Problemem teraz będzie wprowadzanie swoich wychowanków do kadry. Na teraz, kiedy nie będzie już potrzebna jakakolwiek rotacja i wystawianie "silniejszego/słabszego składu", kadra Lecha "skostnieje" do najwyżej 15-18 graczy i będzie obracać się wokół znanych , bardzo znanych nazwisk. Bednarek-Pereira/Dager