Ot kupa. Super Kupa. Co nie znaczy, że wygrali z Lechem gorsi.
No nie, wygrali po prostu lepsi na boisku, a gadanie w jakim składzie grali jedni czy drudzy nie ma tu znaczenia. Raków wygrał bo... strzelił 2 bramki i na dodatek miał 2 strzały w słupek.Lech miał "dwie okazje.... podbramkowe".
Proste.
Lech: Filip Bednarek - Alan Czerwiński, Nika Kwekweskiri, Antonio Milić, Barry Douglas - Adriel Ba Loua (74, Kristoffer Velde), Radosław Murawski (74, Maksymilian Pingot), Jesper Karlström (64, Afonso Sousa), Filip Szymczak, Heorhij Citaiszwili (74, Michał Skóraś) - Artur Sobiech (58, Dani Ramirez).
Co najwyżej można powiedzieć, że kilku graczy POTWIERDZIŁO , że ich miejsce jest gdzieś tam poza składem. Oczywiście nie piszę o tzw nowych czyli Gio czy Sousie. Oni tak naprawdę pokazali tyle co niewiele.I pisanie o ich postawie to nadmiar "fachowości komentatorskiej".
Wyszło mi tak pojebane zdanie jak to zdanie reportera z tego meczu cyt " Kovacević PO RAZ KOLEJNY NIEZATRUDNIONY W TYM PRZYPADKU". Jak ktoś mi wytłumaczy co się działo w tym przypadku to... szacuneczek. Bo 1- jeśli kolejny raz to.... 2- nie w konkretnym przypadku, a w KAŻDYM przypadku (to określa zwrot "po raz kolejny").
No "polska jenzyk być trudna dla Polaka".
I jak dla mnie ,to że usłyszałem takie porąbane zdanie to był ten plus meczu. Klasyka komentatorskiego-eksperckiego gaworzenia amatorów polszczyzny przy mikrofonie stadionowym.
Drugi to szacunek dla kiboli których było na trybunach ponoć około 14 000. Tyle co na meczu eliminacji Konferencji Betonów w Gdańsku.
Teraz personalne przytyki.
Piszę od dawna, a nawet od początku jego pobytu na Bułgarskiej , że tzw "transfer Sobiecha do Lecha" to był albo skok na kasę, albo przejaw niesamowitej ślepoty i za ten transfer ktoś powinien beknąć. Aż mi się nie chce pisać o tym drewniaku. Tyle.
Drugim który potwierdza, że nie pasuje do tej "układanki" jest Czerwiński. Niestety. Jeśli do tego dołożymy tradycyjnie holującego piłkę Ramireza to mamy MOCNĄ TRÓJKĘ DO WYJEBANIA z klubu. Bo Bednarek nie do ruszenia ( ma kontrakt i zarezerwowane miejsce na ławce), ale jego podania do partnerów i "współpraca z kolegami".... litości.
Wymienieni Nic nie dają, sypią piach w tryby. Są po prostu ciency jak dupa węża.
Były jakieś plusy? A były? Jakieś? No może to że zagrał Pingot, dynamika wchodzącego Skórasia, parę kopnięć Gio i Sousy, tradycyjnie pewna gra Milića.
Jeśli kogoś nie wymieniłem to znaczy, że nie zasłużył by być ani w "plusach" ani w "minusach" potwierdzając, że są to gracze "lawkowi".
ps;
Transmisja POLSATu dziwna , bo ani w przerwie , ani po zakończeniu meczu NIE BYŁO STATYSTYK z gry. Czegoś co jest wręcz standardem w transmisjach np Canal+ z meczów Ekstra. Widać POLSAT nie dorósł do poziomu piłkarskiej Europy.
Komentarze
Prześlij komentarz