Ciężko sobie wyobrazić rzeźnię Lokomotywy. To dość abstrakcyjny obraz rodem z koszmaru malarza abstrakcjonisty, np Salvadora Dali.
Całe szczęście ,że LATO i tak wygrywa z piłką nożną. Nie ma siły ,by się zamartwiać takim pogromem kiedy za oknem: morze, lato, plaża, błękitne niebo i słońce i przyjemne 21-23 C. Do tego lekki wiaterek.
Dlatego i dzisiejsze lanie oglądałem wyrywkowo, a nawet zacząłem po 20 minucie od pierwszego gwizdka.
Zatem dystans letni do meczu/wyniku jest. Co najwyżej zdziwienie rozmiarami lania.
Bo przegrać 3-1 zdarza się, ale 5-1 to deklasacja. Wygrany zespół jawi się przy tym wyniku jako "inny piłkarski świat" i pozostaje dać upust wyobraźni i wyobrazić sobie taki eliminacyjny mecz nie z Agdamem a np z Paris Saint Germain. Tu na Lecha wystarczył Agdam ze swoim kubłem zimnej wody, a rozmiary porażki zniechęcają by "kopać leżącego". Znokautowany Lech leży bez przytomności ,a ocucony pyta się ... a gdzie ja jestem ?
Przegrała drużyna i bez sensu wysilać się na oceny. Cała drużyna oblała egzamin i tyle i "na studia nie pójdzie".
No i tyle o meczu Lecha w eliminacjach Ligi Mistrzów.
Jutro (ponoć) znowu cudowny letni dzień :-). Będzie SUPER !
Komentarze
Prześlij komentarz