Przejdź do głównej zawartości

REMANENT - REZERWY LECHA 2-2, w ostatniej kolejce 2 ligi

 Mecz ze Stalą Rzeszów był dla rezerw wyjątkowy.

Pamiętam jak przed sezonem kibole pisali  , że "Węska trenerem został po znajomości" i tak w ogóle "wyjebać Węskę". Powiem tak : dziwne to kiedy trener ma w zespole  większość juniorów, a tzw 2 liga wcale nie taka cienka.

Zresztą tabela :



....... pokazuje , że nie za bardzo miał kim "straszyć". Talenty to jedno, zapał drugie, dobre chęci trzecie. No tak ,ale Lech nie miał napastnika ciągnącego ten wózek - (Spławski nie był wcześniej jakimś goleadorem na przykład w Warcie ,a ma przecież już 30 lat. Wilak to na razie narybek jak i Pacławski. I to na tyle jeśli chodzi o napastników). Zespół walczący o awans do wyższej ligi ma UJEMNY bilans bramkowy i to nie wygląda dobrze. Przecież cały dowcip i zabawa dla kiboli to strzelane bramki.

Węska więc kroił  z tego co miał i  w sumie szacunek dla niego.

A sam mecz?



Oglądałem dopiero w poniedziałek, bo w niedzielę impreza domowa. Graczem meczu w  Kolejorzu był Spławski ( asysta, gol, wywalczony karny!). Sporo jak na niego w takim meczu.

Potem - Pingot, Klupś (tak, tak i myślę że zapracował by pojechać na obóz z 1 zespołem !). I to dwójka która nadaje się na awans do 1 many. Reszta ( nawet Antczak który faktycznie ma "papiery na granie") niech gra w 2 lidze. 

Może jeszcze coś z "rezerwowych" będzie (???) bo przecież zespół który wybiegł na mecz w Rzeszowie to zespół ze średnią wieku---- 21,18 lat.  A i ci co wchodzili na zmiany (Wilak, Pacławski) to 18 latkowie.

Najstarsi to : Spławski 30, Zagórski 25, Mleczko 23, Norkowski 22,Niewiadomski 20. Nie liczę Krivca bo wszedł dopiero w połowie 2 połowy i nic nie pokazał wielkiego.

Sam mecz na niezgorszym poziomie. Może tylko czasem strasznie oba zespoły "się rozciągały i rozsypywały" po całym boisku. Wystarczyła  tzw "długa z wiatrem do przodu, na skrzydło" i już było zamieszanie.

W sumie szkoda, że Lech nie wygrał choć tabela i statystyki bramkowe wskazywały, że to zespół na razie "słabo-silny" i taki skrojony właśnie na 2 ligę.

Na koniec to co Polacy lubią najbardziej czyli ---- zjebać jakiegoś piłkarza.. Przyznam, że bardzo rozczarowałem się z postawy Palacza. Liczyłem, , że wyrośnie z niego dobry zmiennik dla 1 zespołu. W tym meczu mocno dobił dna - pozwolił ( a nie powinien) na dośrodkowanie przy bramce dla Rzeszowa. Zresztą parę sekund wcześniej wybijał piłkę z pola karnego tak że trafiła do rywala. No i przed końcem meczu idiotycznie sfaulował rywala w polu karnym. Tym jednym meczem narobił sobie problemów , ze swoją karierą. Dodam jeszcze raz - Palacz strasznie mnie rozczarował.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

SPISKOWA TEORIA PIERWSZYCH KOLEJEK EKSTRAKLASY (Legia), mecz Puszcza-Stal Mielec 1-0

 Poszły już 3 kolejki w Ekstraklasie. Były już mecze w eliminacjach Ligi Konferencji. Coś się działo. Nie można jednak nie zauważyć "kreatywnego uszycia początku Ekstraklasy" pod Zległą ze Stolcowej. Bo przecież fajnie byłoby ot tak "spokojnie wchodzić w ligę" grając parę meczów z ligowymi ogórami. Dałoby to też fajne "przetarcie" przed meczami i w czasie meczów o konkretne bejmy czyli mecze o miejsce w grupie Ligi Konferencji . Grane  od połowy lipca i przez sierpień.  W tych to dwóch miesiącach może zdecydować się los rocznego budżetu dla klubów zaangażowanych w rozgrywki na poziomie UEFA. Czyli według mojej teorii, najlepiej byłoby pograć sobie na początek takie lajtowe sparringi ligowe - na przykład z beniaminkami ligi. A więc sprawdziłem co tam Ekstraklasa upichciła w pierwszych pięciu kolejkach ligowych dla pucharowiczów ( W -wyjazd D- dom) 1 -- Medaliki - Jaga D, Korona W, Warta D, Piast W, Stal Mielec D. [ 3x D 2xW]  2 -- Kolejorz - Piast W , Ra

PARĘ SŁÓW O OBECNYM LETNIM OBOZIE LECHA we Wronkach

 Kiedy czytam wpisy "zatroskanych kiboli Lecha" przypomina mi się słynna kwestia z filmu Machulskiego "Seksmisja" wypowiedziana przez Stuhra (starego) cyt " Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę". I nie wiem czy śmiać się czy płakać. No bo przecież: 1- rok temu było jeszcze gorzej, bo po zdobyciu Mistrza odszedł Skorża, odeszli Kędziora, Kownacki, Kamiński. Czyli odszedł "kierownik zamieszania" i paru bardzo istotnych graczy, a za oknem czaił się już rywal w Superpucharze i następny w eliminacjach Ligi Mistrzów. Velde był denny, Ba Loua też, Skórasia kibole kierowali do rezerw.  2- Żeby było "dobrze" sprowadzono na dodatek przed sezonem takie łamagi jak Żukowski, Rudko i Cwitaiszwili. Czyli (patrz wyżej) sezon zaczynał się pod zdechłym kotem. Beznadziejnie i bez perspektyw. I można było wtedy lamentować i pojękiwać, bo jak mówiono w pewnym filmie (Pulp Fiction)  "Jest kurwa daleko od OK". 3- A w efekcie z nieopierzonym tren

JAKI BĘDZIE WPŁYW NA LECHA -- ODPADNIECIE Z LIGI KONFERENCJI --- po dwumeczu ze Spartakiem Trnava 3-1

Oj będą spore wstrząsy .Może  nawet  coś  jak tsunami po trzęsieniu  ziemi dna morskiego. 1- odpadnięcie to nie tragedia finansowa (podobno) bo (podobno) jak mówił Rutkowski Piotr Lech nie wlicza "zysków z UEFA" do budżetu do momentu kiedy się faktycznie nie pojawią się na koncie. I to bez nich "kroi się roczny budżet". Zatem co najwyżej nie będzie jakiś premii i transferów, co najwyżej będą  te z klubu ( w zimie 23/24). 2- odpadnięcie to problem dla młodych graczy. Jak kiedyś sobie policzyłem kadra Lecha  "meczowa" to 26 graczy. Zatem kadra jak najbardziej wystarczająca, już w momencie przed meczem na Słowacji , na rozgrywki ligowe. Problemem teraz będzie wprowadzanie swoich wychowanków do kadry. Na teraz, kiedy nie będzie już potrzebna jakakolwiek rotacja i wystawianie "silniejszego/słabszego składu", kadra Lecha "skostnieje" do najwyżej 15-18 graczy i będzie obracać się wokół znanych , bardzo znanych nazwisk. Bednarek-Pereira/Dager