Przyczynkiem do napisania tego posta, pod takim tytułem, jest aktualizacja wartości graczy przez transfermarkt.de na dzień 31 grudnia 2021.
Wielu się śmieje z tych "notowań" ,bo często tzw "transferowe życie " to jedno ,a transferowa fantazja to drugie ( klasyczny przykład Modera wycenianego bodajże na 6 Mln euro, kupionego przez Brigton za 11-11,5 Mln euro).
No ,ale szacunek bo w transfermarkcie chociaż próbują ogarnąć ten piłkarski bałagan stając się nierzadko wyrocznią dla "zainteresowanych stron".
Oczywiście nie raz "reklama wygrywa" jak to było w przypadku Michała Karbownika ( jak dla mnie klasyczny przypadek ubicia piany reklamowej na sztywno). Mocno przeszacowany gracz, wciśnięty frajerom szukającym w miarę optymalnej inwestycji covidowych bejmów. Podobny przypadek był wcześniej - Kapustka z Craxy do Leicester szukającego inwestycji na kasie zarobionej ma Mistrzostwie Anglii. No ale coby nie wydziwiać to dzięki www.transfermarkt.de mamy jakieś tam cyferki.
Uaktualizowane obecnie, na początek 2022 roku.
Chcę poruszyć pierwszy temat z tym związany czyli "losy diamentów czystej wody z kopalni Kolejorza|" (będą i inne tematy w następnych postach).
Na pierwszy ogień - Losy Dawida Kownackiego które powinny dać do myślenia (mam nadzieję) jego młodszym kolegom z Lecha. Tym wszystkim "promowanym talentom".
Gościu wyjechał w aureoli "następcy Lewandowskiego" (pisano we Włoszech gdy szedł do Sampdorii, że to "drugi Lewandowski". Jest na to dowód, -- filmik na JuTubie kiedy żona Kownasia pokazuje mu taki artykuł).
Po mojemu o wiele, wiele za wcześnie "wyniesiono Kownasia na ołtarze". Mimo, że był np. jednym z najlepszych graczy u-21 Czesia Michniewicza, jako junior wymiatał strzelając wuchtę goli Niemcom w u-16 .
I jak tak się patrzy to niestety przepadł.Obecnie Fortuna Dusseldorf usiłuje pozbyć się go jak "gorącego kartofla parzącego ręce". A wartość Kownasia jedzie w dół ( z 3,5 Mln do 1,5 Mln teraz). I mam wrażenie ,że to nie najniższe notowanie.
Oczywiście po "łatwej Serie A" wybrał trudną Bundesligę to fakt. No tak, ale od "talentu czystej woidy" nie oczekuje się tak karkołomnego zjazdu. I jakoś mety tego zjazdu nie widać.
Na drugi ogień - losy równie promowanego (wycenianego) Filipa Marchwińskiego.
Ten na razie nie ruszył się z Poznania ( jest urodzonym poznaniakiem), ale czas leci. Postępu nie widać. A jak i Kownacki był namaszczany na "wielkiego piłkarza". I.... cena jedzie w dół.
Było w szczytowym momencie 3,5, teraz jest 1,5 Mln i jest to "minus 500 000 euro" od ostatniego lipcowego notowania. A forma taka sobie, pozycja w Lechu taka sobie, minut ligowych mało i prognoza następnego spadku wartości.
Ciekawe co na to jego agent Giovanni Branchini ,który rok temu wciskał Marchewę do Atalanty Bergamo?
Na trzeci ogień Kuba Kamiński.
Oczywiście cena za lechitę jedzie w górę (podskoczyła o 4 Melony do 10 Mln euro w pół roku). Ponoć Kamyk mocno ciśnie na Bundesligę. To po Premier League najbardziej wymagająca liga w Europie (patrz losy Kownasia w 2 Bundeslidze, losy Puchacza w Unionie Berlin, ciężki czas przy starcie dla Gumnego w Augsburgu).
To pesymistyczne spojrzenie.
Z drugiej strony jeśli wybierze ( jak np Moder w Anglii) dobry klub, mający pozytywne nastawienie do idących w górę graczy i nie będzie miał zajebistej konkurencji 3-4 skrzydłowych... to jest szansa ,że "nie nakryją go czapkami".
Może nawet jak dawno temu, nieco podobny do niego w stylu gry Okoński, szybko zaistnieje i zostanie wysoko oceniony np pod koniec sezonu 2022/2023 w rankingu "najbardziej udane transfery 1 Bundesligi ", a nie jak Kownacki oceniany w rankingu "najbardziej nieudane transfery 2 Bundesligi".. Może i na plus ( nie wiadomo) że.... jest Ślązakiem ?
Wszystko zależy tylko od Kamińskiego mającego talent i prawidłowe podejście do siebie. A krzywa wartości Kamińskiego stale rosnąca być może to potwierdza. Jak i umieszczenie go na 30 miejscu w rankingu najbardziej wartościowych zawodników rocznika 2002 NA ŚWIECIE. A 20 letni gracze to już nie są 16-18 letnie oseski piłkarskie, a ligowi piłkarze pełną gębą!
Komentarze
Prześlij komentarz