Przejdź do głównej zawartości

DWA OBLICZA DUPY

 No jaki piękny tytuł mi wyszedł przy okazji meczów (zaległych z 5 kolejki ) tej 1 ligi , w środę.

Bo ta gorsza "twarz dupy" to Lubin Żurawia, a lepsza to że "Raków dał dupy" w meczu u siebie z G.Zabrze ( nie grał Podolski!).


Środa to niby termin Ligi Mistrzów, no ale powiedzmy... w 2-gim przypadku ( meczu w Stolcu) była to Liga Leszczów.

Zacząłem od tego drugiego "spotkania", gdzie spotkały się na boisku ( nie w knajpie, nie w autobusie) 2 drużyny cienkie. Z tym, że ( wynik 4-0) wiadomo kto był tą "cieńszą dupą węża".

Nie będę się pastwił nad Lubinem/ Żurawiem, ale mieli okazję wpierdolić Zległej. Okazja to jedno, wykorzystanie jej to drugie. Potwierdzili jedynie że są cieniasami. Z żałosną obroną. Czyli chyba coś co znamy z lechowego życia Żurawia. Oszczędziłem sobie tego całego przedstawienia, bo po1 bramce dla Kurwy wyłączyłem... widziałem że z Lubinem będzie tylko gorzej. To akurat zespół na miarę "siły kibicowskiej" KGHM Lubin (ponoć średnia w Lubinie to nieco ponad 3,5 tys głów). Lubin - 71 710 mieszkańców, ZUS z 2020 r.

Zatem 20 minut i wystarczy.



A powyżej "wielka radość po strzelonej leszczom z Lubina" bramce. Co za opanowanie., no ale Wielcy Piłkarze przecież zwykli wygrywania z leszczami. Luzik.


Pierwszy mecz obejrzałem cały i niech nikogo nie myli np statystyka po 1 połowie ( strzały). Po prostu Zabrzanie musieli "opanować Wdowiaka". A gdy to zrobili to poszło z górki.

O czym zresztą świadczy statystyka z 2 połowy ( 1połowa - zero/zero, 2 połowa strzałów Zabrzan 13/celnych 5). Czyli w 2 połowie wyrobili 100% normy!

Generalnie było widać, że Raków to bieganina, technika zaś to rywal. Górnik grał cały czas lekko, szeroko i często zagrywał piłki do przodu "za plecy obrońców".  Przyznam, miło się to oglądało. To była PIŁKA NOŻNA  ,a nie PIŁKA DO DREWNA.

Oczywiście (co nie jest zaskoczeniem) najbardziej niebezpieczni - Janża i Jimenez (kasta!). Oraz ci co tam biegali z przodu. Szybcy, wysportowani, młodzi.

Raków ... no cóż, ma swoje ograniczenia i jak widać pod koniec ligi (choć dzisiaj dogrywana 5 kolejka!), przy słabszej dyspozycji Ivi Lopeza (wszedł w 65') z przodu jest mało prochu.

Wynik (dla Lecha) znakomity, tylko żeby nie było że "inni grają dla Kolejorza" a on "nie chce grać dla siebie". 

W każdym razie szykuję się na niezły ,ostatni  w tym roku mecz Lecha Poznań. !








Komentarze

Popularne posty z tego bloga

SPISKOWA TEORIA PIERWSZYCH KOLEJEK EKSTRAKLASY (Legia), mecz Puszcza-Stal Mielec 1-0

 Poszły już 3 kolejki w Ekstraklasie. Były już mecze w eliminacjach Ligi Konferencji. Coś się działo. Nie można jednak nie zauważyć "kreatywnego uszycia początku Ekstraklasy" pod Zległą ze Stolcowej. Bo przecież fajnie byłoby ot tak "spokojnie wchodzić w ligę" grając parę meczów z ligowymi ogórami. Dałoby to też fajne "przetarcie" przed meczami i w czasie meczów o konkretne bejmy czyli mecze o miejsce w grupie Ligi Konferencji . Grane  od połowy lipca i przez sierpień.  W tych to dwóch miesiącach może zdecydować się los rocznego budżetu dla klubów zaangażowanych w rozgrywki na poziomie UEFA. Czyli według mojej teorii, najlepiej byłoby pograć sobie na początek takie lajtowe sparringi ligowe - na przykład z beniaminkami ligi. A więc sprawdziłem co tam Ekstraklasa upichciła w pierwszych pięciu kolejkach ligowych dla pucharowiczów ( W -wyjazd D- dom) 1 -- Medaliki - Jaga D, Korona W, Warta D, Piast W, Stal Mielec D. [ 3x D 2xW]  2 -- Kolejorz - Piast W , Ra

PARĘ SŁÓW O OBECNYM LETNIM OBOZIE LECHA we Wronkach

 Kiedy czytam wpisy "zatroskanych kiboli Lecha" przypomina mi się słynna kwestia z filmu Machulskiego "Seksmisja" wypowiedziana przez Stuhra (starego) cyt " Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę". I nie wiem czy śmiać się czy płakać. No bo przecież: 1- rok temu było jeszcze gorzej, bo po zdobyciu Mistrza odszedł Skorża, odeszli Kędziora, Kownacki, Kamiński. Czyli odszedł "kierownik zamieszania" i paru bardzo istotnych graczy, a za oknem czaił się już rywal w Superpucharze i następny w eliminacjach Ligi Mistrzów. Velde był denny, Ba Loua też, Skórasia kibole kierowali do rezerw.  2- Żeby było "dobrze" sprowadzono na dodatek przed sezonem takie łamagi jak Żukowski, Rudko i Cwitaiszwili. Czyli (patrz wyżej) sezon zaczynał się pod zdechłym kotem. Beznadziejnie i bez perspektyw. I można było wtedy lamentować i pojękiwać, bo jak mówiono w pewnym filmie (Pulp Fiction)  "Jest kurwa daleko od OK". 3- A w efekcie z nieopierzonym tren

JAKI BĘDZIE WPŁYW NA LECHA -- ODPADNIECIE Z LIGI KONFERENCJI --- po dwumeczu ze Spartakiem Trnava 3-1

Oj będą spore wstrząsy .Może  nawet  coś  jak tsunami po trzęsieniu  ziemi dna morskiego. 1- odpadnięcie to nie tragedia finansowa (podobno) bo (podobno) jak mówił Rutkowski Piotr Lech nie wlicza "zysków z UEFA" do budżetu do momentu kiedy się faktycznie nie pojawią się na koncie. I to bez nich "kroi się roczny budżet". Zatem co najwyżej nie będzie jakiś premii i transferów, co najwyżej będą  te z klubu ( w zimie 23/24). 2- odpadnięcie to problem dla młodych graczy. Jak kiedyś sobie policzyłem kadra Lecha  "meczowa" to 26 graczy. Zatem kadra jak najbardziej wystarczająca, już w momencie przed meczem na Słowacji , na rozgrywki ligowe. Problemem teraz będzie wprowadzanie swoich wychowanków do kadry. Na teraz, kiedy nie będzie już potrzebna jakakolwiek rotacja i wystawianie "silniejszego/słabszego składu", kadra Lecha "skostnieje" do najwyżej 15-18 graczy i będzie obracać się wokół znanych , bardzo znanych nazwisk. Bednarek-Pereira/Dager