Temat bramkarzy Lecha zaczyna być coraz bardziej aktualny.
To o "sprowadzenie" DOBREGO bramkarza, "wygrywającego mecze" dla Lecha najbardziej wołają kibole Lecha.
1- Historia
Ta najnowsza "bramkarska historia" Lecha jest mało efektowna.
Jak gracze z pola grywali w różnych reprezentacjach to TYLKO Burić "miał zaszczyt" zasiąść na ławie swojej reprezentacji (Bośni/Hercegowiny). Nie zagrał, był rezerwowym w kilku meczach, a może zagrał w jakimś towarzyskim?.
I jeśli chodzi o "bramkarskie osiągnięcia na międzynarodowym/dorosłym forum" to wszystko. Lech nie miał w tej "rutkowskiej"- najnowszej historii wybitnych goalkeeperów. Bronili praktycznie cały czas Burić /Kotorowski. Od czasu do czasu "zastępowani" przez bramkarzy "dokupywanych". Z których jednak żaden nie zagrzał miejsca w Lechu, nie wybił się ponad przeciętność comeczowymi genialnymi paradami "dającymi" Kolejorzowi tytuły, puchary, bejmy.
Ot bronili , ale cały czas kibole kręcili nosami mówiąc " no nie, to nie ten wymarzony". Nadzieje pokładano w Putnockim ( z Zabrza), Dolha ( z Wisły Kraków), Kasprziku (Piast) Turina (Osijek, Skoda Xanti-Grecja). To byli ci co mieli "być na lata" ostoją Lecha. NIE BYLI.
Przychodzili 'z dobrym CV" , ale w Lechu gaśli, albo jak Gostomski co prawda "robili więcej niż oczekiwano", ale i tak za mało. Dodam do tej listy Bieszczada ( 1 mecz i potem zero kariery) oraz Lisa ( ten choć był reprezentantem młodzieżówek PZPNu, ale na koncie w Lechu miał równe ZERO). I niestety okazał się (po odejściu do Wisły, transferze do Turcji) przykładem powiedzenia "cudze chwalicie, swego nie znacie sami nie wiecie co posiadacie.
A przecież (niby) Lech miał silne zaplecze czyli "szkółkę bramkarską" w Szamotułach (MSP z której wyszedł np Fabiański) i Andrzeja Dawidziuka tam pracującego od 1966, który mógł przecież "pchać swoich" bo był od 2011 r dyr sportowym/ trenerem bramkarzy 1 zespołu. Nic z tego. Dziwne.
Lech nie dochował się "swojego bramkarza", choć niby coś tam chciał, usiłował.
2- Teraz
Na dziś są niby zamiary , że niedługo to "swój" będzie bronił bramki Kolejorza . Czyli "wychowanek".
Stąd np wypożyczenie młodego poznaniaka Bąkowskiego ( 18 lat) do Stomilu ,by się otrzaskał w walce. .Do tego do dyspozycji niezbyt starsi Mleczko (22 l.) i Bartosz Mrozek (21 l) z własnej "szkółki" ( choć nie od początku w Lechu).
A kto im dziś zabiera miejsce?
Van der Hart (Holender 27l) i Filip Bednarek ( brat Jana Bednarka, 29 lat).
Policzyłem sobie osiągi tych dwóch ostatnich ,w obecnym sezonie ligowym.
Hart - 7 całych meczów + 22' (kontuzja) w meczu z Wisłą. Miał na bramkę celnych strzałów w tych meczach = 21. Wpuścił 5 goli. Skuteczność = 76%.
Bednarek - w podobnej statystyce - 5 całych meczów i 68' ( zastąpił Harta po jego kontuzji w 22' , z Wisłą Kraków ,w 8 kolejce). Miał celnych strzałów na swoją bramkę = 7 (!!!!!!), wpuścił 2 bramki . Skuteczność = 71%.
Jakby nie patrzyć (statystyki!) to przeciętni ligowi bramkarze. Bo nadprzeciętny bramkarz ma statystyki PONAD 80% !
No i policzmy celne strzały na bramkę Lecha w 13 kolejkach. To będzie zaledwie ==28 celnych strzałów. To malutko ,by bramkarze się spocili === to około 2,15 CELNYCH strzałów NA MECZ ! A jeśli napiszę, że najwięcej celnie strzelali : Raków -7x, Bruk i Pogoń po x 5 to łatwo policzyć że w 10 pozostałych meczach rywale strzelali ... RAZ , max 2 RAZY CELNIE !
Co ciekawe (przy podobnej klasie rywali ligowych, a byli dla obu bramkarzy i mocniejsi przeciwnicy i słabsi) przy Bednarku obrona gra pewniej (te 7 strzałów na 5 giert+68 minut) niż przy Harcie (21 strzałów na 7 meczów i 22 minuty). I to było czasem widać. Może drużyna/gra w obronie/ robi z biegnącym czasem postępy i nie ma to nic wspólnego z obydwoma bramkarzami?
Ponieważ "w poczekalni czekają młodzi" ( wspomniana trójka) , a Hart ma kontrakt do czerwca 2022 i niestety w CV z Kolejorza już 2 poważne kontuzje,a Filip Bednarek ma kontrakt też do czerwca 2022 ( z opcją przedłużenia na rok) , jest Polakiem, niby lepiej współpracuje z obroną to.... stawiałbym na Bednarka. Chciałbym by został.
Dodam ,by nie było tak prosto == Mleczko- kontrakt do czerwca 2023, Mrozek - do czerwca 2023, Bąkowski do czerwca 2024.
Decyzje co robić w tej "gorącej jak kartofel wyjęty z ogniska" bramkarskiej sprawie zbliżają się z każdym miesiącem. Bednarek? Hart? Któryś młody? Może jakiś super bohater z zagranicy ? W kraju jakoś takiego nie widzę, a np Kovacević z Rakowa to oczywiste mission impossible.
No ciekawy ten "słupkowy" temat, nie ma co.
PS (wspomniany w tytule)
Obejrzałem 2 mecze w PE. Pierwszy Ległej - normalka, porażka "po ambitnej walce" 1-4. Polski komentarz włączony dopiero w 79' ( nie cierpię Borka z jego patriotycznym słowotokiem !):
--ale dobra PRÓBA Muciego
-- zgubił z pola widzenia piłkę (Jędrzejczyk)
-- ambicji nie można odmówić Legii ( było 1-3)
-- wystarczy... niech sędzia kończy ten mecz
No i przy wyniku w Anglii == 1-1 (Leicester x Spartak) w tej grupie robi się bardzo ciekawie. Tym bardziej że Vardy (wszedł koło 70') nie strzelił karnego (był w tamtym momencie remis 1-1). Mecz Leicester na poziomie końca Premier League, Ruski się bronili. Obie bramki strzelone głową.
Generalnie wszystko może się zdarzyć- Napoli -7, Legła 6, Leicester 5, Spartak 4. Jeśli 'warszawska lampucera" da dupy w obu meczach (wyjazd do Anglii i dom z Ruskami) to "pozamiatane" i będzie mogła skupić się na obronie przed spadkiem z Ekstra.
Komentarze
Prześlij komentarz