Przejdź do głównej zawartości

13 kolejka.. pechowa. 14 kolejka... zjebana

 Remis z Łęczną to "pokaz siły Lecha".  Rozumiem to, że np Legii brak "motywacji", gdy MUSI najpierw grać z "ligowcami" pokroju Łęczna i spina się potem maksymalnie na europejskie Napoli. To do mnie trafia. 

Tam (Liga Europy) rywal zajebisty, a w lidze ogóry.

Ale... nijak zrozumieć kiedy Lech  MUSI grać tylko i zaledwie w tej "PRLidze" i każdy rywal tak samo dobry. A prawdę mówiąc cienki jak dupa węża.. Więc nie ma tu "skali  napinki". Lubin tak samo dobry jak Paprykarze ,a ci tak samo dobrzy jak Łęczna. Szara ligowa kopanina.

Wniosek prosty. Nie będzie "lania leszczy" ,bo sami " w tej samej kategorii" gramy. Sami jesteśmy zaściankowymi/podwórkowymi leszczami. 

Lech nie przerasta ligi. 

Ot, lechici to goście podający niecelnie co raz, goście którym "piłka nie układa się na bucie ale.... mają dobry zamiar" i koledzy klaszczą takiemu faciowi " za  dobry zamiar". Niestety, Lech nawet nie spadł "z piedestału" ( bo przecież nie przegrał i to na "trudnym boisku") tylko uświadomił nam , że wcale nie jest taki znowu "boski" i lepszy o klasę od tzw "planktonu ligowego".

Co ciekawe, Łęczna wcale nie broniła się rozpaczliwie, coś tam grała ,pykała na ile umiała, piłka gdzieś leciała. Nie zawsze zresztą leciała celnie. Jakoś Kamiński "nie przerastał rywali o głowę".  Lech grał po prostu słabo.

"Produkt reklamy" (po pierwszym meczu w Polsce) czyli La Boua nadawał się do zmiany po 45 minutach. I wcale nie dlatego ,że "bił głową w mur rywali" ,ale z banalnego powodu == NIC NIE DAWAŁ DRUŻYNIE, PODAWAŁ do tego BARDZO NIECELNIE.

Bardzo słabo grał Tiba, katastrofalnie Pereira i oni nadawali się do zmiany po45 minutach. Na kogokolwiek. Może ci co weszli nie zrobili szału, ale choć widziałem inne gęby na boisku. 

Lech chyba przeżywa ( Mielec + Łeczna) rozpoznawalny kryzys. Bo rywale strzelali celnie malutko. Łęczna na przykład w całym meczu strzeliła celnie RAZ i zdobyła bramkę. Czy kogoś za to obwiniam (za bramkę)? Tylko tych co grali z przodu. Bo to oni "wyprodukowali remis" grając "jak wykastrowani". Na zasadzie "rywal POWINIEN się położyć i całować w rękę za strzelone im bramki". Bramek nie było, nawet ta strzelona (Amaral) to był taki "piłkarski flak".

Oceniać Lecha nijak. Nie tylko że zawiódł, ale i dlatego że grał mizernie, słabo, anemicznie, niedokładnie, niechlujnie , "bez jaj". Remis w tym meczu nie powinien być 1-1 a co najwyżej 0-0!

Tak .......to były tak zwany "sprawiedliwy remis".




Jak określiłbym dzisiaj Lecha (po Łęcznej)?

Królowie piłki podwórkowej !

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JAJA JAK BERETY

 Dziś  wieści z Lecha.... no nie powiem. SCENKA opada........ Nijak pojąć co się dzieje.  Rozumiem. W wielu klubach europejskich szpitale. Przyczyna oczywista. Nastąpiło przegięcie z ilością meczów. Do  tyczy to oczywiście tych "z przodu ligowego europejskiego peletonu". Liga+UEFA +krajowe puchary+ ewentualnie kadra i jakieś tam KMŚ. Ogrom bieganiny i wakacji w sumie nie ma.  A zapierdalać trzeba to i organizmy nie dają rady. Oczywiste raczej. Ale... wziąwszy Lecha , który co prawda   został Mistrzem więc musiał się mocno narobić ale... ( ponoć wszystko co napisane PRZED SŁOWEM ALE .... tak naprawdę nie ma znaczenia - tak kiedyś wyczytałem i często jest to najprawdziwsza prawda 😄)... Lech tak naprawdę w 2025 roku grywał TYLKO w lidze! I w niej TYLKO grywał Walemark i Hakans ( nie grali nawet w el. PPolski 2024!). I ci gracze co się wysypywali - Thordarson, Wallemark, Golizadeh , Hakans ( nie wliczam Murasia bo on akurat miał aż nadto okazji łapania k...

JAGA W CZAJNIK, RAKÓW W... MEDALIK

Noooo, a to się porobiło w 20 kolejce Ekstra. Wiem... tylko taki Bayer Leverkusen mógł wygrywać jak leci, bodajże w Bundeslidze nie przegrał ani jednego meczu w sezonie 23/24 --- 28 zwycięstw, 6 remisów, ZERO PORAŻEK ! No ale Bayer Leverkusen to zespół z "innej ligi". Nie takiej jak nasza "siłowa Ekstraklasa". Której  filmową wizytówką był gol dla Jagi ,w meczu piątkowym ze Stalą Mielec. Kiedy Pululu "użył ciała" by powalić rywala , a potem strzelił gola. Ale figielek bo.... jednak miłe  złego początki a koniec żałosny. Zdarzyło się coś niespodziewanego bo  Jagiellończycy przegrali w Mielcu. Nie oglądam zazwyczaj Rakowa ,bo... nie da się ich piłki oglądać. Dzisiaj jednak "zmuszony" tym że niedługo Lech będzie  z nimi    grał jednak odpaliłem transmisję meczu. No i dostałem to czego się spodziewałem czyli "klasyczny Papszun", który by się ratować wpuszcza wielkoluda Rochę i tak od 75 minuty Raków gra pierdylionami dośrodkowań "na ch...

LECĄ TRENERZY

 Na dziś następna "ofiara ambicji" i Wizji Wielkiego Klubu....... Paprykarze zwolnili całkiem fajnego trenera (Kolendowicza). Bo.... on to mając takich sobie kopaczy MIAŁ wygrywać wszystko. Ciekawy temat , gdy klubem "rządzi" nawiedzony właściciel. Gość mający "wizje" ( nie WIZJĘ ,a WIZJE właśnie). Ciekawe co dalej w tym temacie tych "wizji wielkości paprykarza"  Pana Właściciela Paprykarstwa Alexa Haditaghi. Temat też ciekawy ,bo spotkałem się z wieloma wpisami "zwalniającymi Frederiksena". O tym pisałem wczoraj. Tak jak o tym że pod Papszunem robi się "gorący stołek" ( choć akurat to temat bardziej do plotek niż coś konkretnego. Bo Właściciel Rakowa i firmy X-Kom Świerczewski to człowiek liczący bejmy i chyba bardziej liczy na jakieś tam bejmy z LK niż na szaleństwo w Ekstraklapie i po prostu czeka na europejskie mecze Medalików). Podkusiło mnie będąc przy temacie zmian klubowych trenerów, by sprawdzić ilu to trenerów "...