Przejdź do głównej zawartości

JAGA W CZAJNIK, RAKÓW W... MEDALIK

Noooo, a to się porobiło w 20 kolejce Ekstra.

Wiem... tylko taki Bayer Leverkusen mógł wygrywać jak leci, bodajże w Bundeslidze nie przegrał ani jednego meczu w sezonie 23/24 --- 28 zwycięstw, 6 remisów, ZERO PORAŻEK !

No ale Bayer Leverkusen to zespół z "innej ligi". Nie takiej jak nasza "siłowa Ekstraklasa".

Której  filmową wizytówką był gol dla Jagi ,w meczu piątkowym ze Stalą Mielec. Kiedy Pululu "użył ciała" by powalić rywala , a potem strzelił gola. Ale figielek bo.... jednak miłe  złego początki a koniec żałosny.

Zdarzyło się coś niespodziewanego bo  Jagiellończycy przegrali w Mielcu.

Nie oglądam zazwyczaj Rakowa ,bo... nie da się ich piłki oglądać. Dzisiaj jednak "zmuszony" tym że niedługo Lech będzie z nimi  grał jednak odpaliłem transmisję meczu.

No i dostałem to czego się spodziewałem czyli "klasyczny Papszun", który by się ratować wpuszcza wielkoluda Rochę i tak od 75 minuty Raków gra pierdylionami dośrodkowań "na chaos". A przegrywa tym momencie 1-2..

Mamy więc prostacką grę czyli , piłka na bok i wrzutka, i wrzutka , i wrzutka. Do rozerwania szczczęki z nudów , tak jakby "film się zapętlił".

A Gieksa? 

Wybijanka, wybijanka od tej 75 minuty do 95 minuty. Zresztą wybijanka kończąca się... stratą i kolejnym dośrodkowaniem Rakowian . Katowiczanie jednak dowieźli to swoje 1-2. Nawet mieli okazję po słynnej "polskiej kontrze" na bramkę na 1-3, no ale gracz katowiczan spierdolił modelowo takiego prawie karnego. Nieatakowany strzelił blisko bramkarza i ten wyjął ten "strzał". A mogło być w tej 93 minucie takie miłe 1-3 !

Szymczak wszedł dopiero w 73 minucie i jak to Szymczak. "Dał się sfaulować", utrzymywał się przy piłce i tak dalej.

No na razie mamy zajebiste niespodzianki czyli wtopy Jagi i Rakowa.

Daję jako uzupełnienie statystyki pomeczowe z meczu w CzęstoChowie.






Na koniec dałem statystyki "biegowe" I zaskoczenie. Obie drużyny wcale "nie biegały z wywalonymi jęzorami"! A pamiętam że w meczu z Jagą  jesienią 2024 Raków swobodnie "wykręcił" 120 km /na drużynę/w meczu.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JAJA JAK BERETY

 Dziś  wieści z Lecha.... no nie powiem. SCENKA opada........ Nijak pojąć co się dzieje.  Rozumiem. W wielu klubach europejskich szpitale. Przyczyna oczywista. Nastąpiło przegięcie z ilością meczów. Do  tyczy to oczywiście tych "z przodu ligowego europejskiego peletonu". Liga+UEFA +krajowe puchary+ ewentualnie kadra i jakieś tam KMŚ. Ogrom bieganiny i wakacji w sumie nie ma.  A zapierdalać trzeba to i organizmy nie dają rady. Oczywiste raczej. Ale... wziąwszy Lecha , który co prawda   został Mistrzem więc musiał się mocno narobić ale... ( ponoć wszystko co napisane PRZED SŁOWEM ALE .... tak naprawdę nie ma znaczenia - tak kiedyś wyczytałem i często jest to najprawdziwsza prawda 😄)... Lech tak naprawdę w 2025 roku grywał TYLKO w lidze! I w niej TYLKO grywał Walemark i Hakans ( nie grali nawet w el. PPolski 2024!). I ci gracze co się wysypywali - Thordarson, Wallemark, Golizadeh , Hakans ( nie wliczam Murasia bo on akurat miał aż nadto okazji łapania k...

LECĄ TRENERZY

 Na dziś następna "ofiara ambicji" i Wizji Wielkiego Klubu....... Paprykarze zwolnili całkiem fajnego trenera (Kolendowicza). Bo.... on to mając takich sobie kopaczy MIAŁ wygrywać wszystko. Ciekawy temat , gdy klubem "rządzi" nawiedzony właściciel. Gość mający "wizje" ( nie WIZJĘ ,a WIZJE właśnie). Ciekawe co dalej w tym temacie tych "wizji wielkości paprykarza"  Pana Właściciela Paprykarstwa Alexa Haditaghi. Temat też ciekawy ,bo spotkałem się z wieloma wpisami "zwalniającymi Frederiksena". O tym pisałem wczoraj. Tak jak o tym że pod Papszunem robi się "gorący stołek" ( choć akurat to temat bardziej do plotek niż coś konkretnego. Bo Właściciel Rakowa i firmy X-Kom Świerczewski to człowiek liczący bejmy i chyba bardziej liczy na jakieś tam bejmy z LK niż na szaleństwo w Ekstraklapie i po prostu czeka na europejskie mecze Medalików). Podkusiło mnie będąc przy temacie zmian klubowych trenerów, by sprawdzić ilu to trenerów "...