Przejdź do głównej zawartości

PUCHAR PASZTETOWEJ

Jeśli nazwano Ligę Konferencji pucharem Biedronki  jak nazwać "takie" widowisko gdy grają dwie czołowe drużyny w tabeli?

Przypomina się pisząc o Pucharze Polski określenie Smudy - "Puchar Pasztetowej"  i to na dodatek grany by "stadion Narodowy się spłacał" , gdy np. Stadion Śląski ( wyremontowany) spłacać się nie musi.
.
Mecz też "pasztetowy", bo cienkie 0-0, dogrywka 0-0 i dopiero Wdowiak (Raków) musiał strzelić nieudolnie karnego ,by się doczekać ekipy wygrywającej. Oczywiście komentatorzy popisywali się słowotokiem 3,,by przykryć nędzę ( porównywalną do nędzy w meczu ligowym  Lech-Zabrze) tego "spotkania na narodowym stadioniku".

Emocje? Zapomnijcie o emocjach kiedy jedna z drużyn gra w 10 , więc prawie cały mecz-- stoi w komplecie na 16 metrze od bramki i udaje , że atakuje. A tak naprawdę nie atakuje, bo i po co skoro rywal i tak dobiegnie do nich z piłką ,którą wykopną jak najdalej i znowu to samo i znowu to samo i tak dalej. Wykop, rywal przejmuje piłkę, dobiega do 16-tki, wykop, rywal dobiega do 16tki i tak dalej. Prostacki futbol, ale w rozliczeniu do bólu nudny i skuteczny.

Generalnie ( skoro Raków tak zdominował tę parcianą ligę) ten mecz ,gdy grali w 11-10 to obraz "potęgi całej Ekstraklasy" i zwiastun "udanych prób przebicia się przez eliminacje rozgrywek UEFA polskich drużyn". Bo OBAJ dzisiejsi finaliści będą przecież "się przebijali".
Reszta czyli przebieg meczu  nie jest warta opisywania, jak i niewarte słuchanie bredzących o "znakomitej grze w obronie" Ległej komentatorów. Tak przecież "znakomicie w obronie", w Poznaniu , grało wiele drużyn. Murarka, autobus, wykopywanie w siną dal.
Ok. Mecz się odbył, oglądać się tego nie dało, Raków nie "podreperował budżetu" ( ponoć ma w tych rozgrywkach-zajebiste koszty - ma już ponad 20 Mln zł w plecy).
Zwycięzców (ponoć) się nie sądzi więc i ja dam sobie na luz. Niech się cieszą jedni, niech się martwią drudzy.

Szkoda nawet pisać ,że tzw "kibice z Warszawki" jednak mogli wnieść chorągwie, a nawet odpalili piro. I zrobili to za zgodą policji i straży pożarnej. Rok temu nie można było, w tym roku można było. Kurwa jasna. Skandal jak psi chuj.... choć zaraz- żyjemy w pojebanym kraju. Więc chyba nie powinienem się dziwić. Jedni nie mogą, inni mogą bo są przecież równi i równiejsi.

Generalnie .........  JEBAĆ PZPN !





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

JAJA JAK BERETY

 Dziś  wieści z Lecha.... no nie powiem. SCENKA opada........ Nijak pojąć co się dzieje.  Rozumiem. W wielu klubach europejskich szpitale. Przyczyna oczywista. Nastąpiło przegięcie z ilością meczów. Do  tyczy to oczywiście tych "z przodu ligowego europejskiego peletonu". Liga+UEFA +krajowe puchary+ ewentualnie kadra i jakieś tam KMŚ. Ogrom bieganiny i wakacji w sumie nie ma.  A zapierdalać trzeba to i organizmy nie dają rady. Oczywiste raczej. Ale... wziąwszy Lecha , który co prawda   został Mistrzem więc musiał się mocno narobić ale... ( ponoć wszystko co napisane PRZED SŁOWEM ALE .... tak naprawdę nie ma znaczenia - tak kiedyś wyczytałem i często jest to najprawdziwsza prawda 😄)... Lech tak naprawdę w 2025 roku grywał TYLKO w lidze! I w niej TYLKO grywał Walemark i Hakans ( nie grali nawet w el. PPolski 2024!). I ci gracze co się wysypywali - Thordarson, Wallemark, Golizadeh , Hakans ( nie wliczam Murasia bo on akurat miał aż nadto okazji łapania k...

JAGA W CZAJNIK, RAKÓW W... MEDALIK

Noooo, a to się porobiło w 20 kolejce Ekstra. Wiem... tylko taki Bayer Leverkusen mógł wygrywać jak leci, bodajże w Bundeslidze nie przegrał ani jednego meczu w sezonie 23/24 --- 28 zwycięstw, 6 remisów, ZERO PORAŻEK ! No ale Bayer Leverkusen to zespół z "innej ligi". Nie takiej jak nasza "siłowa Ekstraklasa". Której  filmową wizytówką był gol dla Jagi ,w meczu piątkowym ze Stalą Mielec. Kiedy Pululu "użył ciała" by powalić rywala , a potem strzelił gola. Ale figielek bo.... jednak miłe  złego początki a koniec żałosny. Zdarzyło się coś niespodziewanego bo  Jagiellończycy przegrali w Mielcu. Nie oglądam zazwyczaj Rakowa ,bo... nie da się ich piłki oglądać. Dzisiaj jednak "zmuszony" tym że niedługo Lech będzie  z nimi    grał jednak odpaliłem transmisję meczu. No i dostałem to czego się spodziewałem czyli "klasyczny Papszun", który by się ratować wpuszcza wielkoluda Rochę i tak od 75 minuty Raków gra pierdylionami dośrodkowań "na ch...

SINDRE TJELMELAND -asystent trenera bardziej niż OK

Po raz pierwszy w historii moich kolejnych blogów   zabieram się do pisania o asystencie trenera. Generalnie to najczęściej byli "przydupasy i potakiwacze" na ławce meczowej, albo faceci od ustawianie pachołków do ćwiczeń. Ci do których trener mógł zwracać się by wylać frustrację z decyzji sędziego (klasyczny Smuda) , albo zaordynować jakąś zmianę. Ot takie "słupy meczowe". W tym sezonie jakby nastąpiła zmiana tego "modelu". Asystentem trenera nie jest "potakiwacz", a PARTNER trenera. Zresztą nie tylko ja to doceniłem , ale widzą to też piłkarze Kolejorza . Myślę sobie że to najlepszy asystent trenera Lecha  od dawien dawna.  Na takiego kreowano niedawno Dariusza  Skrzypczaka (asystent u Żurawia w sezonie 2019/2020). Z porównania obydwu Panów wychodzi , że jednak Tjelmeland to o wiele "nowocześniejszy model" niż Skrzypczak. Doskonale zorientowany w technicznej nowoczesnej stronie pracy (komputer, dane i tak dalej), a jednocześnie zaanga...