Przejdź do głównej zawartości

LECH ZWYCIĘŻA z Łęczną 3-0

Co tu pisać?

Rywal Lecha na kompletnym dole tabeli. Kolejorz na kompletnej górze. Oczywiście "piłka jest nieprzewidywalna" ale.... bez jaj. Oni  z pełnymi portkami (patrz statystyki") . Lech na luziku tym bardziej, że szybko strzelił bramkę i nawet mógłby wtedy cofnąć się i wygrać zaledwie 1-0, ale  i nawet wtedy byłoby to pewne zwycięstwo.

Rywal słaby więc jeśli ktoś zagrał dobrze to w sumie normalka. Słabo grającty  facio mógł udowodnić jedynie  że... jest słaby.

No dobra kto łapał się do 1 grupy (wyłączając bramkarza bo tak naprawdę Lech mógłby grać z tzw "bramkarzem wylotnym"- patrz granie na podwórku).

Pierwsza grupa to (minus bramkarz) cała obrona + Skóra, Karlstroem, Amaral.

Druga grupa to Ishak ( nie zmienia tego bramka) Kwekweskviri i... (niestety) Kamyk :-(

No i uczestnik najsłabszy tego meczu czyli... tra taaa... BaLuj. Ciężko szukać pozytywów, a dostał cały mecz "w posiadanie". Seryjne złe wybory, podania do nikogo, straty, nieudane dryblingi, strzały beznadziejne. Jakieś plusy? To chyba "dobrymi chęciami piekło wybrukowane" bo poza tzw "zaangażowaniem i ambicją" nic piłkarskiego nie pokazał. Doganiał go nawet obrońca więc tę jego legendarną szybkość trzeba wsadzić między bajki. Czyli sumując.... zdecydowanie był cieniutki i sypał piach  w tryby Lokomotywy. Smutne gdy czytało się że sprowadzony by w następnym sezonie zastąpić Kamyka.

Wygrali 3-0 ,a swobodnie mogło być 5/6 - 0 !

I tyle  na temat meczu z Górnikiem Łęczna.



I taki fajny obrazek - kiedy pod kibolską trybuną razem z piłkarzami świętują wygraną dwa małe szczuny ( jeden to chyba syn Barrego).



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

SPISKOWA TEORIA PIERWSZYCH KOLEJEK EKSTRAKLASY (Legia), mecz Puszcza-Stal Mielec 1-0

 Poszły już 3 kolejki w Ekstraklasie. Były już mecze w eliminacjach Ligi Konferencji. Coś się działo. Nie można jednak nie zauważyć "kreatywnego uszycia początku Ekstraklasy" pod Zległą ze Stolcowej. Bo przecież fajnie byłoby ot tak "spokojnie wchodzić w ligę" grając parę meczów z ligowymi ogórami. Dałoby to też fajne "przetarcie" przed meczami i w czasie meczów o konkretne bejmy czyli mecze o miejsce w grupie Ligi Konferencji . Grane  od połowy lipca i przez sierpień.  W tych to dwóch miesiącach może zdecydować się los rocznego budżetu dla klubów zaangażowanych w rozgrywki na poziomie UEFA. Czyli według mojej teorii, najlepiej byłoby pograć sobie na początek takie lajtowe sparringi ligowe - na przykład z beniaminkami ligi. A więc sprawdziłem co tam Ekstraklasa upichciła w pierwszych pięciu kolejkach ligowych dla pucharowiczów ( W -wyjazd D- dom) 1 -- Medaliki - Jaga D, Korona W, Warta D, Piast W, Stal Mielec D. [ 3x D 2xW]  2 -- Kolejorz - Piast W , Ra

PARĘ SŁÓW O OBECNYM LETNIM OBOZIE LECHA we Wronkach

 Kiedy czytam wpisy "zatroskanych kiboli Lecha" przypomina mi się słynna kwestia z filmu Machulskiego "Seksmisja" wypowiedziana przez Stuhra (starego) cyt " Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę". I nie wiem czy śmiać się czy płakać. No bo przecież: 1- rok temu było jeszcze gorzej, bo po zdobyciu Mistrza odszedł Skorża, odeszli Kędziora, Kownacki, Kamiński. Czyli odszedł "kierownik zamieszania" i paru bardzo istotnych graczy, a za oknem czaił się już rywal w Superpucharze i następny w eliminacjach Ligi Mistrzów. Velde był denny, Ba Loua też, Skórasia kibole kierowali do rezerw.  2- Żeby było "dobrze" sprowadzono na dodatek przed sezonem takie łamagi jak Żukowski, Rudko i Cwitaiszwili. Czyli (patrz wyżej) sezon zaczynał się pod zdechłym kotem. Beznadziejnie i bez perspektyw. I można było wtedy lamentować i pojękiwać, bo jak mówiono w pewnym filmie (Pulp Fiction)  "Jest kurwa daleko od OK". 3- A w efekcie z nieopierzonym tren

JAKI BĘDZIE WPŁYW NA LECHA -- ODPADNIECIE Z LIGI KONFERENCJI --- po dwumeczu ze Spartakiem Trnava 3-1

Oj będą spore wstrząsy .Może  nawet  coś  jak tsunami po trzęsieniu  ziemi dna morskiego. 1- odpadnięcie to nie tragedia finansowa (podobno) bo (podobno) jak mówił Rutkowski Piotr Lech nie wlicza "zysków z UEFA" do budżetu do momentu kiedy się faktycznie nie pojawią się na koncie. I to bez nich "kroi się roczny budżet". Zatem co najwyżej nie będzie jakiś premii i transferów, co najwyżej będą  te z klubu ( w zimie 23/24). 2- odpadnięcie to problem dla młodych graczy. Jak kiedyś sobie policzyłem kadra Lecha  "meczowa" to 26 graczy. Zatem kadra jak najbardziej wystarczająca, już w momencie przed meczem na Słowacji , na rozgrywki ligowe. Problemem teraz będzie wprowadzanie swoich wychowanków do kadry. Na teraz, kiedy nie będzie już potrzebna jakakolwiek rotacja i wystawianie "silniejszego/słabszego składu", kadra Lecha "skostnieje" do najwyżej 15-18 graczy i będzie obracać się wokół znanych , bardzo znanych nazwisk. Bednarek-Pereira/Dager